Beata Więźniarka-Część 5-Doprowadzenie do sądu
...Minął już ponad miesiąc w więziennej rzeczywistości i czułam się mocno znudzona i przygnębiona ciągłym siedzeniem w celi, jedynie sytuacja z wychowawcą dalej rozpalała moje zmysły i ciągłe traktowanie mnie kajdankami na ręce i nogi. Był wtorek rano i byłam zadowolona że w końcu wyjdę z celi na pierwszą rozprawę i posiedzenie do sądu. Byłam również trochę przerażona tym co się może wydarzyć w sądzie. Chwile po 6 rano strażnicy mnie skuli i wyciągnęli z celi, wyprowadzili mnie z bloku i zaprowadzili do części do której trafiłam na samym początku po przyjeździe do aresztu. Wprowadzili mnie do pomieszczenia gdzie mieli mnie przeszukać i mogłam się przebrać we wcześniej uszykowane ciuchy na rozprawę. Bardzo się cieszyłam że w końcu mogę się seksownie ubrać. Strażnicy mnie rozkuli i wyszli z pomieszczenia. Zostałam pod opieką dwóch strażniczek, kazały mi się rozebrać całkowicie do naga, a potem jedna z nich mnie przeszukała. Wtedy dostałam swoje ciuchy na rozprawę, mogłam się ubrać i uszykować. Była to jedyna okazja żeby się ubrać tak jak lubię w ostatnim czasie więc uznałam że ubiorę się seksownie i kusząco, nie zważając na to że będę skuta. Na sam początek założyłam czarny gorset z koronki, żeby wyeksponować swój biust. Na to założyłam bluzkę na długi rękaw z czarnej drobnej siateczki żeby było widać mój gorset. Do tego założyłam skórzaną mini i sandałki na szpilce. Żeby moje nogi były mniej narażone, uznałam że założę rajstopy z imitacją pończoch. Gdy już się cała ubrałam chciałam się uczesać i zrobić makijaż, wtedy strażniczka się zaśmiała że suko ci się nie przyda, bo i tak będziesz doprowadzona w kasku zabezpieczającym. Uznałam że mogę odpuścić gdyż już i tak wyglądam wystarczająco wyzywająco. Wyprowadziły mnie do celi przejściowej i kazały czekać. Po około 20 minutach czekania w celi usłyszałam donośny głos. Wstań podejdź do ściany podnieś ręce i się nie ruszaj, grzecznie wykonałam polecenie. Wtedy drzwi się otworzyły i do środka weszło dwóch policjantów w strojach antyterrorystów. W rękach jeden z nich miał znowu kajdanki zespolone Clejuso które miałam jak mnie przywieźli do więzienia oraz kask zabezpieczający, kazali mi się nie ruszać. Najpierw mnie skuli a potem założyli kask zabezpieczający, widać było po nich zdziwienie że więzień niebezpieczny którego mają doprowadzić do sądu to dojrzała blondynka w mini i szpilkach. Przywykłam już do tego że poza celą byłam praktycznie cały czas skuta, lecz chodzenie w tych kajdankach zespolonych było dużo cięższe łańcuch był krótszy między nogami, do tego ręce były przypięte do jednej z nóg i nie mogłam ich unieść powyżej pasa. Droga przez korytarz z celi do wyjścia była bardzo powolna gdyż mogłam jedynie tuptać w takiej biżuterii, z każdym krokiem czułam bardziej kajdanki na nodze przez materiał rajstop, cieszyłam się że nie założyłam cienkich pończoch bo były by całe podarte zanim bym dotarła do sądu. Drobiąc kroki w szpilkach trzymana pod ramię przez policjanta czułam się coraz bardziej mokra. Wyprowadzili mnie na zewnątrz, i wsadzili do busa, oczywiście musieli mi pomóc podsadzając mnie gdyż nie mogłam zrobić kroku przez próg w kajdanki na nogach. Znowu siedziałam w przedziale dla więźniów za kratami i szybą z plexy na plastikowym siedzisku. Siedziałam obserwowana przez Policjantów i czułam ciągle ich wzrok na moje piersi i nogi. Byłam zszargana uczuciem zmartwienia i ciągłego podniecenia, ciągle czułam metal na sobie a w trakcie jazdy łańcuchy wydawały ciągły brzdęk. Po dwóch godzinach jazdy dotarliśmy przed sąd. Zanim mnie wyciągnęli z auta, przygotowali się wychodząc na zewnątrz, po chwili drzwi się otworzyły a następnie otworzyli kratę łapiąc mnie pod ręce wyciągnęli mnie z busa. Przez dosłownie 30 sekund mogłam w końcu zobaczyć normalny świat z poza murów zanim wprowadzili mnie do budynku. Wprowadzili mnie do piwnicy budynku i wsadzili do celi tymczasowej lecz nie zdejmując ze mnie kasku i kajdan. Czekając w celi rozmyślałam czy będą mnie doprowadzać przez korytarz i czy ktokolwiek mnie taką zobaczy ze znajomych albo rodziny. Po niecałej godzinie w końcu kazali mi wyjść z celi żeby zaprowadzić mnie na sale rozpraw, byłam zdziwiona że mój adwokat nie kontaktował się ze mną przed rozprawą. Dwóch policjantów w strojach antyterrorystów trzymając mnie za ręce zaczęło mnie prowadzić. Z piwnicy na sale rozpraw jechaliśmy windą, lecz gdy winda się otworzyła zobaczyłam wszystkie osoby oczekujące na rozprawę oraz męża i osoby które mnie znały. Byłam ogromnie zawstydzona moim drobiącym spacerem w biżuterii na rękach i nogach oraz kasku, każdy z czekających się oglądał i przyciągałam uwagę każdego kto czekał. Po wprowadzeniu na sale rozpraw zobaczyłam swoich wspólników oraz wspólniczkę na ławie oskarżonych. Lecz zobaczyłam że reszta nie ma asysty AT i kajdanek zespolonych. Na nogach wspólniczki widziałam zwykłe kajdanki kontrastujące z nogami w cielistych rajstopach. Rozprawa się zaczęła.........
לפני 3 שנים