Kiedy starych nie ma w domu - część druga

Minęło dobre trzy miesiące od spotkania z dwoma chłopakami na które zabrałam szanowną kuzynkę. Trzy miesiące minęły gdy dzwoni do mnie Olga.
- Ty wiesz, odezwał się Marek z Michałem.
- A coś mają mi te imiona mówić?
- No tych dwóch nastolatków, z którymi byłyśmy. Chociaż ty pewnie od tej pory zaliczyłaś kolejnych kilku marków i michałów.
- Ktoś musi to robić bp Ty zaniżasz średnią. A teraz do rzeczy.
- No oni chcą się spotkać. Znowu. Znowu jeden z nich ma wolną chatę.
- I ty cnotka niewydymka meldujesz mi o tym, że szykuje się ruchawisko".
- Spierdalaj. To co robimy??
- A jak, idziemy. Pewnie już majty ci się do pizdy kleją. Gdybyś nie miała chcicy to byś nie dzwoniła.
Kończymy rozmowę i szykuję się. Wizyta w kiblu celem wypróżnienia tyłka, szybki prysznic i na wilgotne jeszcze ciało wciągam obcisłą białą koszulką a na dupę luźne rybaczki. Klapki na nogi, torebka w łapkę i opuszczam mieszkanie.
Spotykamy się pod tym samym domem, w którym byłyśmy wtedy. Dobija godzina 20. Mimo upału i duchoty Olka ma na sobie dzinsy. Pod luźnym topem, zawiązanym na szyi kołyszą się piersi. Ich ruch i widoczne dwa sterczące czubki pod matkroczeeriałem mówią, że ktoś nie ma stanika. Moje oczy lądują niżej, szew na kroczu dziwnie ciekawie wbija się w jej krocze dzieląc ja na dwoje. Majtek też nie ma. Dziwka. Na stopach ma czarne japonki, na kostce zauważam łańcuszek. Paznokcie pomalowała na czarno, u rak podobnie. Widzę, że nie ma makijażu, przy tym upale i wysiłku, który nas czeka szybko by spłynął. Włosy ma jeszcze wilgotne, chyba się kapała przed wyjściem. Ja zresztą też.
- Widzę, że powoli przekonujesz się do chodzenia bez bielizny.
- Wygoda, nie lubię jak stanik obciera mnie pod cyckami.
- Dupa gotowa??
- Gotowa chociaż wolała bym jej nie używać. Wciąż mnie boli w tyłku.
- Ich nie będzie obchodzić, że cię boli.
- Wiem.
Wchodzimy na plac, Olka przede mną, drzwi się otwierają. Staje w nich Michał. A może Marek. Nie pamiętam już, który był który. W każdym razie gospodarz. Jest w samych bokserkach. Z namiotem.Napalony. Że też nie ma problemu ze wzwodem w ten upał. W końcu nastolatek jeszcze, napalony jak dzik. Olka też zauważa wzwód. I chyba sobie przypomina jak siedział w jej dupsku. Albo mi się zdawało albo zauważyłam jak pod spodniami zacisnęła mocniej pośladki.
- Cześć dziewczyny. Mam nadzieję, że tamto spotkanie dobrze wspominacie.
- W przeciwnym razie by nas tu nie było. - odpowiadam.
- Super. Wszyscy już są.
- Wszyscy?? to znaczy?? - odzywa się spanikowana Olka.
- Zaprosiłem jeszcze dwóch kolegów. Spokojnie, będziecie z nich zadowolone.
- Dwóch na jedną. - co raz lepiej, myślę sobie.
Wchodzimy do środka. W salonie siedzi d**gi chłopak z tamtej imprezy oraz dwóch Kolejnych w podobnym wieku. Wszyscy w majtach bądź bokserkach, albo tak im gorąco albo tak pewni siebie, że przyjdziemy.
Wstają i podchodzą.
- Cześć.
- Rzeczywiście, niezłe suki, tylko trochę stare.
- EJ, mam dopiero 24 lata. - odzywa się nagle zbulwersowana Olka, nagle przestało jej przeszkadzać, że zerżnie ją kolejnych kilku kolesi, których nie zna.
- To i tak 7 lat więcej niż my.
- To co o mnie powiedzieć, 27 lat, 10 więcej niż wy. Nie wiem czy taką staruszkę będziecie chcieli dupić. - odzywam się ja.
- Daj spookój Maciej, to są kurwy jakich mało. Nawet te bliźniaczki z tamtego technikum im nie dorównują.
- No dobra, zobaczymy w trakcie.
Szybko zrzucają co mają na sobie. Tyle gadania jakie to jesteśmy złe a kutasy stoją im jak drągi z obciągniętymi napletkami. Nieźle jak na takie stare kwoki jak my.
- Tak w zasadzie, to nazywają się Maciej i Grzesiek. I od ponad roku, we czwórkę rżniemy co popadnie.
- Lubię małe cycki, - odzywa się Maciek podchodząc do Olki i łapiąc ją cycek. Olka się uśmiecha. Kurwa, szybko zmienia jej się nastrój. Chwilę miętosi ją przez bluzkę
- Ola jestem.
- Maciej, a to mój najlepszy przyjaciel. Zaraz bliżej go poznasz, - wskazuje palcem na dość długiego ale cienkiego kutasa z niedużym łebkiem.
- Tak w zasadzie to ja też lubię małe cycki. I blondynki. - odzywa się gospodarz. Marek a może Michał. Kurwa, znowu zapomniałam. Tamtych dwóch pewnie też nie spamiętam.
- Jak, że jak lubię duże i obwisłe cycki, - spoglądają na niego z politowaniem, - no co, nie wolę jak nieco wiszą. - odzywa się d**gi "nowy" kolega, - ja i Michał na dzień dobry obsłużymy...
- Asia i dzięki za obwisłe. Jeszcze mi tego nie zarzucono.
Łapie mnie za rękę i prowadzi na kanapę w kącie.
- Przeproszę Cię w trakcie.
Za nami radośnie drepcze d**gi chłopak, radośnie kołysząc kutasem sterczącym ze spodenek.
d**ga grupka usadawia się na fotelach przy stoliku. Olka obciąga ramiączka i opuszcza koszulkę odsłaniając jasne nieopalone piersi. Obaj kolesie momentalnie przywierają ustami do jej cycków, nawet nie pozwalając jej usiąść. Sama zrzucam koszulkę, spodenki i klapki. Od razu jedna dłoń ląduje na moim kroczu z dwoma palcami w środku, d**gi chłopak ładuje mi język do ust i liżemy się długo, chociaż jest mi nieco cięzko bo zaczynam jęczeć gdy sprawne palce znajdują charakterystyczny punkt w środku.
- Jesteś na pigułkach? - pda pytanie od chłopaka, który mnie palcuje.
- Taaaak. - wzdycham.
- Gdzie lubisz spermę? - kolejne pytanie.
- Możecie lać gdzie chcecie - wyjękuję.
- A ona?
- Też.
- Zajebiście, nienawidzę pieprzyć w gumie.
Padam na kanapę z szeroko rozwartymi nogami, na zmianę palcowana przez obu. Na d**gim końcu pokoju Olka leży na stole, obaj kolesie ją rozbierają. Jeden ściąga jej klapki całując stopy, d**gi rozpina spodnie i je ściąga odsłaniając lepką już z podniecenia szparę. Rzuca spodnie w kąt i przywiera ustami do niej, Olka wzdycha i wygina plecy w łuk. d**gi, Maciek chyba, najwidoczniej lubi stopy bo bawi się nimi, liżąc je.
Tymczasem zaczynam dochodzić pierwszy raz, zamykam oczy oddaję się ekstazie rozlewającej się w moim podbrzuszu, czując jak czyjaś dłoń coraz bardziej natarczywie mnie masuje od środka nie dając mi wytchnąć. W końcu po dłuższej chwili lituje się nade mną i opuszcza moją cipę. Otwieram oczy i widzę dwa sztywne kutasy wycelowane we mnie.
- Nasza kolej.
Wstaję z kanapy, nogi uginają się pode mną, klękam przed nimi i po kolei każdego witam pocałunkiem w łebek. Pierwszego gospodarza biorę w usta, wargami obciągając skórę i czując słonawy smak kutasa w buzi. Chwilę ssam poznajć kształt główki. Puszczam i powtarzam manewr z Grześkiem. Ten to ma kutasa, może nie długi ale żołądź chyba z dwa razy szerszą od trzonu. Chyba obie zawyjemy tej nocy. Ledwo mieści mi się w buzi. Katem oka spoglądam na d**gą grupkę.
Rozsiedli się na fotelu na werandzie. Olka siedziała na Maćku, twarzą do nas i od szybko go ujeżdżała. Głośno przy tym jęcząc, jej małe cycki podskakiwały pod topem z każdym ruchem. d**gi chłopak, siedząc obok masował sobie sztywnego kutasa czekając na Swoją kolej. Po chwili Olka wstaje i tym razem twarzą w twarz dosiada d**giego, przywiera do jego ust. Ten łapie ją za biodra i sam zaczyna ją posuwać. Maciek czeka ze sztywnym i błyszczącym kutasem.

- Mogę w tyłek?? - słyszę pytanie gospodarza.
- Nie musisz pytać.
- Mocno czy delikatnie.
- Mam doświadczenie, nie żałuj sobie. Zresztą zdążyłeś zapomnieć??
- No trochę was było, nie sposób spamiętać.
Wstaję i kładę się na kanapie na plecach, z tyłkiem wystającym aby było mu łatwiej. Grzesiek siada obok z kutasem lepkim od mojej śliny. Michał rozchyla moje nogi, nieco podnosząc moją dupę.
I momentalnie czuję tępy ból, lekko bolesne rozpychanie, wyginam plecy w łuk, głośno krzycząc. Sięga "końca" mojej dupy jeśli można tak powiedzieć. Dociska, wzdycham boleśnie. Szybko poszło, może dlatego lekko zabolało, nakręcając mnie bardziej.
- Boli?
- Nie zwracaj uwagi na mnie.
Zaczyna powolnie z każdym wsadem coraz szybciej się ruszając we mnie. Zaczynam odczuwać przyjemność z doznania. Zaciskam dłonie na kanapie aby się nie zsunąć i obserwuję z obłędem w oczach czerwonego z wysiłku na twarzy chłopaka. Spoglądam w bok. Znowu zmienili pozycję i partnera
Parka obok tymczasem pieprzy się w najlepsze, Olka obie nogi ma założone na ramiona Maćka i wzdycha gdy chłopak szybko ją posuwa, wchodząc niezbyt głęboko w nią, tylko co jakiś czas wchodząc cały, po same jajka, które błyszczą się od jej "kiślu". Wedy przesuwa się nieco po płytkach, robiąc szerokie oczy i głośno wzdychając. Zniża się nad nią i zaczynają się całować. Łapczywie. Puszcza jej usta i szepcze coś jej do ucha. Ona kręci głową, jednocześnie widzę że kutas nie siedzi już w jej cipie tylko celuje niżej. Kolejny szept, przeczące kręcenie głową przerwane szarpnięciem się. Robi zdziwione oczy, zanim się orientuje pół kutasa siedzi w jej tyłku. Głośny bolesny jęk i cały jest w niej.
- Kutas.
- Ciasna jesteś.
- Nie lubię w tyłek.
- Nie pytam cię o zdanie, poza tym mówili, że lubicie anal.
- Ona lubi, ja nie.
- W takim razie dobra z niej kobieta.
- Bo ona kurwą jest
- Dzięki - odpowiadam jęcząc.
Siedzi już cicho a w zasadzie to boleśnie jęczy. W przeciwieństwie do cipy, dupę penetruje jej głęboko i mocno. Moja zresztą podobnie jest penetrowana. Jej bolesne jęki zagłuszają wszystko. Posuwają nas w takich samych pozycjach, na pagony, z tą różnicą że ona na zimnych płytkach, ja na wygodnej kanapie.
- Może zmiana partnerek? - odzywa się mój.
- Czemu nie.
Ja się nic nie odzywam, olka też. zbyt wypompowane jesteśmy. Puszczam swojego, czuję w tyłku chwilową ulgę. Olga oddycha z ulgą. Tyłek ma szeroko rozwarty, pokryty potem i śluzem ściekającym z cipy. Podchodzi do niej mój partner, spogląda na jej dziury, kladzie się i od razu wciska w jej tyłek. Znowu rozlegają się krzyki Olki. Zarzuca sobie ponownie jej nogi na ramiona i galopuje coraz szybciej.
- Wypnij się.
Schodzę z kanapy i opieram się o nią, zapieram się stopami o dywan. Maciej staje za mną i czuję jak wypełnia mój tyłek. Podobnej wielkości co tamten. Zaczyna posuwać szybko, głęboko. Oboje jęczymy. Moje cycki szorują po blacie. Teraz mam dobry widok na tamtą dwójkę. Chłopak miętosi jej cycki, nadal posuwając ją jak młot pneumatyczny. Ona zalana potem dyszy jak parowóz. Sapie przez zaciśnięte zęby. Dłonie zaciska mocno na jego biodrach , palce stóp też ma mocno zaciśnięte. Chłopak sobie z nią nie żałuje. W pewnym momencie wzdycha nieco głośniej, wysuwa się nieco i zwalnia. Domyślam się że doszedł i teraz nadziewa ją jak rurkę kremem. Olka zamyka oczy i odchyla głowę. Wdzięczna że już skończył. W końcu wychodzi z niej miękki i siada obok. Olka ostrożnie wstaje, sięga dłonią do dupy, robi dziwny grymas twarzy. Kuca nad miejscem gdzie nie ma dywanu na podłodze z rozchylonymi nogami i po chwili spływa z niej całkiem spora ilość niezbyt gęstej spermy. Chwilę czeka czy coś jeszcze skapnie i wstaje. Jej d**gi partner siedzący na fotelu wskazuje na kutasa. Podchodzi i dosiada go twarzą w twarz i znowu uderza z nim w ślinę. Posuwa ją dość szybko, nie robiąc sobie nic z tego, że całe wnętrze ud ma lepkie od spermy, która jeszcze spływa z jej dupy. Puszcza jej usta.
- Będę tryskał. Kucnij przede mną.
Olka schodzi z niego, klęka przed nim i sięga ustami do kutasa.
- Myślę, że lepiej abyś zdjęła bluzkę.
- Chyba lepiej tak.
Olka szybko zrzuca ją, robi krok w bok, nadal kucając. Teraz kuca naga, tylko z łańcuszkiem na kostce.
- gdzie chcesz abym się zlał??
- A gdzie byś chciał?
- Najlepiej całą Cię uświnić.
- Więc na co czekasz.
Olka ustawia się odpowiednio, wypinając cycki i twarz do przodu. Marek zaczynają coraz szybciej sobie walić. Napletek na jego kutasie porusza się coraz szybciej, w końcu wzdycha i obfity strumień rzadkiej spermy zalewa jej twarz, szybko ściekając po ustach i brodzie na cycki. A miedzy nimi spływa do pępka i tam się zatrzymuje we wgłębieniu. Marek siada obok Michała. Obaj z miękkimi fiutami. Olka zaliczyła dwa strzały, ja żadnego, trzeba to zmienić. Do tego samego wniosku dochodzi Maciek.

Uświniona Olka kuca obok i zaczyna obserwować. Mój partner zmienia zdanie i chyba nie zamierza kończyć. Znowu zmienia pozycję. Wracamy do wyjściowej, znowu ląduję na kanapie, moje nogi na nim a kutas w dupie. Olka kuca za nim i ma teraz dobry widok na kutasa dźgającego mój tyłek. Pierdoli mnie tak dlugo, póki nie odzywa się Grzesiek.
- Kurwa, szybciej, inni też chcą dojść.
Maciek wchodzi we mnie głęboko, po same jądra, patrząc mi w oczy. Całuje mnie. Puszcza usta i głośno wzdychając dochodzi. Dopycha do końca, czuję jak pompuje we mnie spermę. Przynajmniej tak mi się wydaje. Wykonuje ostatni wsad i wyjmuje kutasa, wciąż trzymając moje nogi wysoko.
Spogląda na Olgę.
- Chcesz spojrzeć??
Kiwa głową i wstaje, widzę jak jej głowa się nachyla nad moją dupą i pizdą.
- Dużo jej.
Czuję jak jej palec wodzi po moim tyłku, zagłębia się w niego, czuję jak maca po czym się wycofuje.
Puszcza moje nogi. wstaję na drżących nogach. Czuję znajomy skurcz w dupie. Rozglądam się i podchodzę na werandę gdzie posuwali Olkę i teraz ja kucam, nad kałuża z dupy olki, pozwalając spermie wypłynąć na podłogę. też spory ładunek.
Podchodzi do mnie Grzesiek i podnosi.
- Chodź na kanapę. Wracam na kanapę rozgrzaną od mojego ciała i lepka od potu. Kładę się na plecach. Grzesiek od razu ląduje na mnie wypełniając moją cipę. Wzdycham i oboje jęczymy w rytm pchnięć obserwowani przez pozostałych. Słychać tylko chlupot z mojej pochwy i nasze ciężkie oddechy.
Wszyscy spoglądają w naszą stronę w oczekiwaniu na nasz finał. Tylko Grzesiek się nie spieszy, wali mnie niczym taran, pełen siły. Mam przeczucie, że wytrysk nadal będzie imponujący. Olka ze spermą zwisającą z brody, panowie powoli masują sobie swoje sflaczałe "kiełbaski".
Grzesiek, cały zalany potem nic sobie nie robi z oczekiwań publiki. nadal posuwa mnie jak pies sukę. Spoglądam na podłogę pod moim a raczej naszymi kroczami, cała spryskana moimi sokami z cipy. Teraz gdy umilkły jęki, stękania i krzyki pozostałych,pomijając mój ciężki oddech w pokoju wyraźnie słychać chlupot soków w mojej waginie.
W końcu dochodzi. Zrywa się trzymając mocno kutasa.
- ahhhhh, zejdźź niżej, Niżej!!! ooo
Zjechałam dupskiem na podłogę, kutas stał się niemal fioletowy od jego uścisku, niemal tak samo na twarzy. Szybko podsunął mi pod usta i w momencie w którym moje wargi zamknęły się na nim poczułam silny strumień ciepłej spermy uderzający o moje podniebienie. Niezbyt przyjemna, bardzo gorzka sperma momentalnie całkiem wypełniła moje usta. Grzesiek cały czas wył w trakcie wytrysku, poruszając napletkiem w te i we w te. Złapał mnie za tył głowy i trzymał abym się nie wycofała i wypluła zawartości ust. W końcu nie wytrzymałam i połknęłam. Kilka ostatnich kropli wylądowała na moim języku, a na reszcie mojego ciała zebrał się pot, który lał się dosłownie strumieniem z chłopaka.
Kutas, którego w końcu puściłam z ust wciąż był sztywny.
- Masz niedobrą spermę, - wydyszałam.
- Ale połknęłaś.
- Nie dałeś mi wyboru.
- Przyznaj się, podobało ci się. Co?!
- No trochę. Palisz??
- Jakoś tak wyszło. Co teraz?
- Nie wiem. Zajmę się innymi. Olka chyba ma ochotę na więcej a koledzy już odzyskują pion.
- Bosko. Mogę tak spuszczać się całą noc.
Wstajemy. O kurwa, zbliża się 23 nawet nie wiem kiedy to zleciało.
- To co?? - odzywa się Gospodarz - powtórka z rozrywki?
- No a jak. - Odzywa się Grzesiek - ale teraz ja pierdole Olkę. Podchodzi do niej i łapiąc za dłoń ciągnie ją na kanapę. Maciek idzie z nimi.
- To ja też z Olką, mam ochotę podlać ją trochę.
- Chodź na zewnątrz. - Michał z Markiem ciągną mnie na werandę.

Przez ramię zauważyłam że Olka już pracuje ustami. Jej usta powoli poruszały się razem z napletkiem na żołędzi Maćka, nie robiąc sobie nic z tego, że był w mojej dupie. Jej wargi były pokryte warstwą spermy, która wciąż pokrywała jej twarz . Ładnie się uświniła. W końcu puściła go i oblizała wargi. Miała niewyraźną minę, palcem zebrała kolejne resztki z buzi i obejrzała je z bliska po czym zlizała z palców. Chyba coś jej w smaku nie pasowało, nie będę jej mówić, że zapewne smak mojej dupy. Pod jej cipą widniała wilgotna plama po jej sokach. Tam gdzie wcześniej pieprzono mnie identyczna plama. Chyba przypomina sobie o Grześku, wstaje i dosiada go plecami do niego a twarzą do MAćka. Na jej twarzy maluje się ekstaza gdy gruby fiut rozpycha jej cipsko.

MAciej z powrotem podsuwa kutasa pod jej twarz. Olka nachyla się i otwiera usta, wciąż jęcząc podczas gdy gruby bolec Grześka masuje jej pochwę od środka.
Olka zaczyna głośno jęczeć, gdy Grzesiek coraz szybciej zaczyna pieprzyć ją w cipę. Po chwili pośród jej jęków słychać głośne klaskanie jego ud o jej i nieco cichszy chlupot dobiegający z jej pochwy. Jej twarz pokryta lepką maseczką błyszczy się w świetle. Mokre od potu włosy zwisają z głowy. W pokoju panuje zaduch mimo otwartych na oścież okien. Wszyscy ociekają potem, niekoniecznie z powodu wysiłku, który wkładają w sex.
Jej jęki słychać w całym domu, sami przerwaliśmy na chwilę własne igraszki gdy z jęków nagle przeszła w krzyk gdy doszła. Chwilę później doszłam ja z językiem Marka na łechtaczce.
. Rozchylam uda szerzej, odchylam głowę do tyłu i zaczynam też głośno jęczeć odlatując wraz z orgazmem.
Trójkąt na sofie tymczasem zmieniła pozycję, Olka klęczy z wypiętym tyłkiem na sofie Grzesiek stoi za nią i obserwuje Swoje dzieło. Szeroko rozwartą pizdę, z lepkimi wargami
Marek nagle odrywa się od mojej cipy i wstaje, staje obok, kuca nade mną a raczej nachyla się , kutas sztywno celuje w kierunku mojej twarzy. Cały czas sobie walił robiąc mi minetę. Masuje sobie powoli, mocno obciągając do końca skórę. Widzę jak skóra na nim się napręż, kapeluch prawie że rozwija gdy schodzi z niego cały napletek. Mam otwarte usta, językiem jeżdżę po wargach, palcem po lepkiej od soków łechtaczce. Wzdycha i widzę jak z czubka kutasa powoli wytryskuje gęsta struga spermy, którą czuję jak ląduje centralnie na moim języku. Kolejna na nim i na zębach, trzecia na brodzie. Czwartej nie ma, wyciska resztkę i wkłada ubrudzony nią palec do mojej cipy. Przełykam słoną spermę, zlizuję z warg resztę. biorę to ust kutasa i wysysam z niego jeszcze kropelkę spermy.
- Idę się wylać.
Jego miejsce zajmuje Michał ze swoim cienkim zaganiaczem. Kładzie się na podłodze, od razu go dosiadam i zaczynam szybko ujeżdżać poruszając pewnie biodrami.

Grupka obok robi się coraz głośniejsza a w zasadzie to Olka. Maciek, który dorwał się do jej krocza coraz szybciej ją posuwa, jej piersi, które widać jak podrygują w rytm pchnięć. Z cipy dobiega chlupot jej soków ubijanych kutasem Maćka.
- Na kolana, już, już. - dyszy.
Olka się zsuwa i kuca.
- Otwórz usta, szerzej, język wystaw.
MAciek ledwo dyszy masując śliskiego od jej śluzu kutasa. Po chwili zaczyna się spuszczać na jej język. Niezbyt gęsta sperma w obfitej ilości pokrywa jej język po czym spływa na brodę a następnie cycki mieszając się z poprzednią.. Nie zauważa tego skupiona na łapaniu co się do w usta. Mciek wytrzepuje ostatnie krople spermy i zostawia je na czubku jej nosa. Siada na kanapie.
Odzywa się Grzesiek.
- Pochyl się albo oprzyj o coś.
Olka wstaje i opiera się kanapę. Staje za nią ze sztywnym kutasem.
Skórka ledwo opinała jego pękatą żołądź. Obciągnął ją do końca.
- Rozchyl pośladki.
- Nie chcę w tyłek.
- Rozchyl, szybko wejdę i skończę w minutkę. Poza tym i tak nie masz wyjścia.
Pochyliła się bardziej i złapała pośladki rękoma odsłaniając lekko pomarszczone zaróżowione oczko. Całe wnętrze pośladków lepiło się od wcześniejszego spustu.

- Szerzej jeszcze. O tak.
Podszedł i powoli ale pewnie zaczął jej wciskać go w pupę. Skóra wokół odbytu napięła się. Olka westchnęła głośno gdy zwieracz zlitował się i wpuścił go do środka. Zwieracz mocno zacisnął się na kutasie zaraz za główką. Mimo to wciskał go dalej. Olka poczerwieniała na twarzy.
- O kurwa. czuję jak mnie rozsadza. Ahhhh - wyjęczała.
Boleśnie zajęczała gdy końcu docisnął krocze do jej pośladków, Olka puściła pośladki, i oparła się o szafkę stając jednocześnie na palcach. Cały znalazł się w niej. Złapał ją w talii i zaczął powoli lecz mocno posuwać. Zacisnęła dłonie na drzewie i zaczęła głośno wzdychać. Mając w pamięci wielkość kutasa, doświadczenie Olki a właściwie jej odbytu w sexie analnym pozwala mi sądzić, że jej dupsko jest maksymalnie wypełnione i naprężone, a pokaźną żołądź zapewne ugniata i "kompaktuje" to co wyjdzie jutro z jej dupska. Sadząc po jej wyrazie twarzy i odgłosach jakie wydaje, chyba zbytnio się nie mylę.


W mojej piździe z kolei całe 21 centymetrów Michała, oboje głośno wzdychaliśmy, gdy powoli się wsuwał cały, mocno dociskając na samym końcu. Nagle dostaję klapsa w tyłek.
- Zlałem się.
Nawet nie poczułam, że kończy. Wysunął się ze mnie, już niemal sflaczały. Stanęłam, poczułam że coś spływa mi między udami, spojrzałam w dół i zobaczyłam jak na podłodze między moimi stopami gromadzi się coraz więcej rzadkiej spermy, która obficie spływa z mojego cipy.
W pokoju Olga coraz głośniej wyje, Grzesiek chyba też kończy bo dosłownie próbuje ją przepchać przez to stolik, Olka ledwo się na nogach trzyma, tak ostro ją atakuje.
- TAk kurwa!! - unosi ręce do góry w geście zwycięstwa i wychodzi z niej. Sztywny kutas wciąż mu drga, na czubku ma kropelkę spermy. Słyszymy bulgot i z głośnym, ni to pierdniecięm, ni to chlupotem na podłodze ląduje spora porcja bielutkiej spermy. Wypływając zostawia ślad na jej rozwartej cipie. Jej zwieracz rytmicznie się chwilę porusza i powoli zamyka, czerwony i lepki od spermy. Na ciemnym dywanie między jej stopami bieli się spora plama.
- Kurwa mać, lepiej aby starzy tych plam nie widzieli.
- Jak się je wywabia.
- A skąd niby mamy wiedzieć
- Jesteście kobietami
- To nie znaczy że wiemy jak wyczyścić spermę?
- A ubranie jak czyścisz z niej?
- Piorę.
- Dywan nie wejdzie do pralki.
- Walić to. Prześpijmy się trochę. Odzyskamy siły, wyprodukujemy nieco nowej spermy i rana ciąg dalszy.
- ok.
- Muszę do ubikacji. - odzywa się Olka.
- W zasadzie ja też. - odzywam się
- Lejcie na trawę. chcemy popatrzeć.
- Czemu nie. - Wzruszam ramionami. Nie pierwszy raz daję pokaz.
- No ale..
- Chodź rżneli cię jak sukę a ty Wstydzisz się wysikać przy nich.
Wychodzę pierwsza, kucam z rozwartymi udami. i zaczynam szerokim strumieniem sikać. Długo i obficie. Obok kuca Olka, czerwona ze wstydu ale sika, nawet większym strumieniem niż ja.
Wracamy do domu. Jako, że zrobiliśmy pobojowisko w salonie, tam zostajemy. Olka Michałem i Markiem śpi na sofie, ja z resztą na werandzie, na kocach. Jest tak gorąco, że nie ma z tym problemu.

Budzą mnie jakieś głosy. Na trawie Olka z Markiem. Spoglądam na zegarek, 6 rano dochodzi, widno. Trawa mokra od rosy.
Chłopak klęknął za nią, rozchylając jej pośladki i osłaniając, wciąż lekko rozchylone po wcześniejszej jeździe - kakaowe oczko, pokryte lepkim śluzem. Złapał ją w talii, mocno zaciskając ręce na jej spoconym ciele, aby nie uciekła, nakierował biodrami kutasa i pchnął. Tylko usłyszeliśmy jej głośne "O kurwa", które przeszło w dosłownie agonalne krzyki, gdy 22 centymetry na długość i jakieś 17 w obwodzie zaczęło brutalnie "poszerzać" jej tyłek. Zaczął ją pieprzyć maksymalnie głęboko i mocno, z dopchnięciem do końca. Przysuwam się bliżej, z twarzą niemal przy jej dupie i zafascynowana obserwuję, jaj jej zwieracz jest chyba na granicy wytrzymałości. Rozciągnięty do granic możliwości. Ciekawe jak na głębokość, chyba też do końca wszedł, jego krocze niemal dotyka jej pośladków, no może z centymetr jeszcze luzu. Chwyta ją mocniej i jeszcze dociska tym razem chyba do samego końca, niemal kładąc się na niej. Jedynym jej komentarzem jest bolesny krzyk i łzy w oczach. Marek lubi długą penetrację, a poranne stójki są długie. Trzeba się napracować aby dojść. Olka chyba dzisiaj sobie gardło zedrze. Jej bolesne krzyki trwają dobre pół godziny, kiedy Marek postanawia się nad nią ulitować i dojść. Głośno wzdychając dociska fiuta najgłębiej jak się da, Olka wciąż ma siłę krzyczeć, choć nie tak głośno jak na początku. Zauważam, że razem ze mną obserwują pozostali chłopcy.
Wyobrażam sobie jak jego mała żołądź porusza się w środku niej, dziurka na czubku rozchyla się po to aby strzelić obfitą strugą, gęstego, białego żelu, który oblepia wnętrze jej tyłka. Wypełnia ją dokładnie, aż powoli miejsca zaczyna na nią brakować miejsca . Wciąż poruszając się w niej jak tłok zaczyna nadmiar spermy rozprowadzać po prawie całej długości podrażnionego odbytu, jednocześnie mięknąc i wracając do normalnego rozmiaru. W końcu puszcza jej talię i wyjmując z niej lepkiego kutasa pada na trawę obok. Jej tyłek przez chwilę pozostaje otwarty po czym zaciska się, cały pokryty lepką spermą. Praktycznie cały ładunek pozostaje w niej. Olka cała przepocona, czerwona na ciele, z rozchyloną i wypiętą dupą, ze łzami w oczach głośno dyszy. Ma łzy w oczach, które spływają po zeschniętych resztkach wieczornych wytrysków, które wciąż ma na ciele.
Zauważam, że moi towarzysze też są sztywni. Pierwszy odzywa się Grzesiek.
- Chodź, Ciebie też trza rozbudzić. Na kolana i dupa wysoko.
- Rozkaz.
Padam na kolana i wypinam biodra. Kuca za mną i wzdycham gdy sztywny bolec, mimo wielkiego kapelucha wchodzi całkiem gładko we mnie, ślizgając się na wczorajszych resztkach spermy. Mimo, ze rozpycha mnie na maksa, wslizguje się we mnie głądko. Zaczynamy oboje głośno jęczeć, gdy Szybko mnie pieprzy. Czuję jak moje cycki szorują po mokrej trawie.
Obok znowu rozlegają się bolesne jęki. Tym razem Olkę dosiada Maciej, posiadacz sprzętu gabarytowo zbliżonego do Markowego, może bardziej żylasty.
Olka z wypiętym tyłkiem trzyma go za pośladki, on przytrzymuje ją za łokcie aby mu nie uciekła. Ostro zakończony łebek bez trudu przechodzi przez zwieracz, wsuwa sie powoli, pewnie, zsuwając napletek. Coraz grubszy trzon powoli rozciąga jej już "naoliwiony" tunel. W końcu oboje wzdychają, on z przyjemności, ona z bólu, gdy kutas dobija do końca. Wpasował się idealnie. jej zwieracz zacisnął się mocniej na podstawie jego kutasa, jakby nie chciał go puścić. Czuje na kutasie jak jej tyłek pulsuje, jak zaciska mięśnie próbując go wypchnąć. Pozwala jej na to, wysuwa się do połowy, gdy czuje że nacisk maleje wciska ponownie. Olka wygina plecy w łuk, piszcząc. Maciek zaczyna regularnie pieprzyć jej tyłek. CIężkie jądra kołyszą się gdy tak galopuje na niej. Głośno jęczy gdy wygięty fiut penetruje jej tyłek. MAciej jest wniebowzięty, chyba sprawia mu frajdę dawanie jej bólu.
Najcichsza jestem ja, całkowicie nieobecna. Czuję tylko co jakiś czas przyjemny ból gdy tępo zakończony kutas dopycha mnie do oporu. Kutas Grześka też całkiem nieźle się wpasował w mój tyłek, czuję się dokładnie wypełniona, bez wpychania na siłę. Do tego przyjemne tępe pulsowanie gdy porusza się we mnie jak tłok. Jęki Olgi robią się coraz głośniejsze i przeradzają się w orgazm. Nadal ją ujeżdżając od tyłu, ona wygina plecy w łuk i Bardziej chyba na pokaz dochodzi. Chociaż wygląda nieco "boleśnie".
Maciek wygląda jakby też miał dojść, łapie ją za biodra, przewraca na bok, wychodzi z niej i mocno trzymając kutasa przysuwa nad jej twarz. Olka uśmiecha się przez łzy szeroko ukazując zęby. MAciek zaczyna wypuszczać na nią swój nagromadzony ładunek. Olka leży roześmiana z szeroko rozwartymi ustami, gdy MAciek dysząc zalewa ją gęstą mleczonobiałą spermą. Śmiejąc się, Olka co trafi na jej język, wypycha na wargi i brodę. Po chwili leży z buzią tak pokrytą lepką maseczką jakby cała trójka naraz się spuściła. Podnosi głowę i zaczyna wysysać z kutasa resztki spermy. ssie póki MAciek nie opada na bok z miękkim fiutem. Ale nie przestaje, wylizuje go całego, póki nie znikają resztki spermy Marka, która pokryła go w trakcie analu. Nie brzydzi się
Obok jęczymy my, ja boleśnie stękając i Grzesiek z rozkoszy. Niemal nieprzytomna leżę z głową obok kałuży spermy, którą wieczorem zostawiliśmy. Tyłek mam wypięty. Grzesiek rozchyla moje pośladki, żylasty bolec pewnie wciska się w mój tyłek, zwieracz mocno zaciśnięty na nim porusza się razem z nim. W końcu zaczyna dochodzić, wychodzi nieco bardziej i przyśpiesza, wkładając tylko połowę kutasa, głośno przy tym dysząc. Po minucie czy dwóch zwalnia i przestaje. Wyciąga już nieco miękkiego kutasa, od którego do mojej szpary ciągnie się nitka spermy, która zresztą po chwili z chlupotem zostaje wypchnięta na zewnątrz spływając po rozwartej piździe, dokładnie ją pokrywając.
Zostaje Michał. Dla odmiany cały czas sobie walił.
- Połóż się na plecach.
Przewracam się na plecy. Kuca z kutasem za moją głową, otwieram szeroko usta i wystawiając język czekam na ciepłą owsiankę. Po chwili zaczyna się spuszczać, po raz kolejny nie zawiódł, sperma gęstym strumieniem, może nie tryska ale spływa dokładnie do moich ust. Nic nie trafia na twarz. Po chwili usta mam pełne słodkawo-słonej mieszanki. Zamykam usta i otwieram ponownie, puste. Całość trafia do żołądka, nie ma to jak ciepły posiłek na początek dnia.
Patrzę obok, Grzesiek i Marek nadal sztywni ostro walczą z kutasami przed klęczącą przed nimi Olką. Dłonią masuje swoje lepkie krocze. d**gą rozmazuje resztki spermy po piersiach.
- Kurwa, że też nie chce opaść. Lać mi się chce.
- Było zapraszać takie gorące suki. Oj chyba idzie.

Grzesiek zaczął powoli obciągać sobie napletek nad jej twarzą, Olga otworzyła szeroko usta wystawiając język. Po chwili dosłownie chlusnęła na nią struga rzadkiej spermy, w większości trafiając do ust, co sprawiło że lekko się odsunęła. Grymas na jej buzi mówił wszystko - chyba nie posmakowała jej ta sperma. Kolejne dwa równie obfite strzały trafiły na jej błyszczące piersi spływając po nich i skapując na uda. Po brodzie ściekła jej sperma, która wypluła. Chcąc nie chcąc zrobiła tym wrażenie na wszystkich trzech chłopakach. Sama nie byłam już dawno tak upaćkana spermą jak ona.

Kolejni się szykują aby dodać swoje co nieco do niej.
- Powiedz Aaaa.
- Nie chcę już do ust.
- Albo do ust albo do dupy.
- Nie chcę już w dupę.
- wiesz, że masz gówno do gadania.
- Ale nie chce.
- Albo albo. Aśka coś ty za cnotkę przyprowadziła.
- Jak cię ujeżdżała to nie narzekałeś
- no dobra była.
- Dość pierdolenia.
Do rozmowy włączył się Marek, z najokazalszym kutasem, wciąż lepkim od zawartości jej dupy. Złapał Olkę za kostki, przyciągnął do siebie, rozchylając jej uda i zanim się zorientowała, jej oczy zrobiły się szerokie jak pięciozłotówki gdy poczuła znajome doznanie w dupie. Trzeci raz w ciągu godziny a nadal się drze jak za pierwszym. Krzyknęła gdy kutas był już w połowie jej tyłka i ledwo mieścił się na grubość. Padła na plecy, ze łzami w oczach. Założył sobie jej nogi na szyję i powoli wszedł cały. Chwilę powoli delikatnie ją posuwał, próbując wyczuć tempo jakim teraz ją posuwać. Wyszedł z niej do połowy i mocno wszedł z powrotem, krzyknęła, powtórzył ruch i kolejny raz, coraz szybciej. Jej krzyk przeszedł w głośne sapanie. Jej błyszczące piersi, rozlane gdy tak leżała, falowały w górę i w dół.
Wyczułam ruch obok, Maciek, wali sobie kutasa przy mojej twarzy. Po jego twarzy widzę, że zaraz dojdzie. łapę w dłonie swoje piersi i podnosząc jej zaczynam się nimi bawić.
- Pokrop mnie.
Wzdycha i dwie z miarę obfite strugi ciepła spływają po nich a ja rozcieram je. teraz i moje się błyszczą i lepią. Szybko łapię w usta kutasa i resztki spermy wysysam, a on ma banana na ustach. Przy ustach wyrasta d**gi kutas, tylko widzę ruch napletka na żołędzi. Uśmiecham się od ucha do ucha a po chwili czuję strzał centralnie w usta, a dokładnie to ląduje na zębach i wargach. Czekam aż kończy i po chwili mam całe usta i brodzę w białej galaretce. Co wylądowało na zębach zostaje zlizane. Reszta zostaje, już dawno nie byłam tak "usliczniona" na buzi. Wyglądam jak Olka.
Nagle naszą uwagę przykuwa parka na trawie. Ktoś chyba dochodzi, Olga prawie nieprzytomna nie ma już siły nawet jęczeć.-
- ahhh, o tak, kurwa, idzie, aaaaaaaaahhh.
docisnął ostatni raz do końca i wstał wychodząc z niej. Tyłek miała szeroko rozwarty i zaczerwiony. Jeszcze prze chwilę jej zwieracz chwilę drgał, a po chwili z głośnym chlupotem wypuściła na trawęspermę. Cała spocona, pokryta i lepiąca się od spermy, z kałużą między udami, wyglądała lepiej niż niejedna aktorka na koniec dobrego "ślizgacza". Wstałam, wyjęłam telefon i zrobiłam jej kilka pamiątkowych zdjęć. Będzie miała co wrzucić na facebooka :)
Spoglądam na panów. Cztery kutasy, lepkie od śliny, spermy i śluzu zwisają smętnie.
Spoglądam na zegarek, 9 rano dochodzi.
- Czas na nas.
- Powtórzymy to kiedyś??
- Pewnie. Możemy się umyć.
- A chodźmy wszyscy razem.
Olka wstaje i wciąż ze łzami w oczach idzie ledwo ledwo.
Zanim udaje nam się skorzystać prysznica znowu dajemy pokaz "pissingu", Olka dodatkowo "popuściła" całą wtłoczoną spermę, która jeszcze w niej tkwiła. Po wszystkim udaliśmy się pod prysznic. Wszyscy nie weszliśmy. No i mycie przerodziło się w dokładne czyszczenie kroczy. Olka odleciała podczas masażu cipy od środka, ja zresztą też. A my z kolei ustami wyczyściłyśmy im kutasy. Ja Maćkowi i Grześkowi, Maciek nie miał już czym lać, a Grzesiek znowu zafundował mi usta pełne paskudnej w smaku spermy. Z grzeczności połknęłam. Olka też zaliczyła połyk, dwa nieduże wytryski jeden po d**gim.
Szybkie odszukanie naszych ubrań. I tyle nas widzieli.

CDN
Publié par sasanka1988
il y a 8 ans
Commentaires
3
ou pour publier des commentaires
MichalBielsko
Mocne, nieco pikantne i kapitalne!
Répondre
xxxslowianin
Rewelacyjna opowieść!
Répondre
krotik_2004
Aż się podniosło!!
ciśnienie.. :grinning:
Répondre