Zdziwienie

Wiecie co czasami człowiek myśli, że nie spotka go nic nowego. A życie pisze swoje scenariusze. Ostatnio spotkało mnie całkiem hm... muszę nazwać niespodziewane zdarzenie.
Niby nic nowego i dziwnego. Będąc w delegacji, wybraliśmy się z kumplem spokojnie napić piwa w lokalnym barze. Wchodząc od razu rzuciła mi się w oczy. Niewysoka, ruda, piegowata dziewczyna. Siedziała sobie samotnie sącząc drinka. A ja, jak wmurowany gapiłem się na nią jak licealista, który zobaczył pierwszy raz nagie piersi. Pochwyciła moje spojrzenie, widziała że jestem lekko zażenowany ale tylko uśmiechnęła się przyjaźnie. Cóż wieczór był bardzo miły, nawet nie potrafię przytoczyć dziesiątków tematów, które nam się nawinęły. Po kilku drinkach później, urwaliśmy się i poszliśmy do mnie do hotelu. Bardzo miałem na nią ochotę... posmakować jej i sprawić radość. Wyssałem ją tak, że odleciała w moich ustach cudownym i niespodziewanie nadzwyczaj mokrym orgazmem. Cóż, ale był to wieczór niespodzianek.. nadeszła pierwsza. Chciała mi się odwdzięczyć za przyjemność, ale nie chciała zdradzać męża, więc sex w technicznym układzie "włoż wyjmij" nie wchodził w grę. Cóż zacząłem jej robić wymówkę ale kazała mi się zamknąć. Stwierdziła, że to ona teraz rozdaje tu karty. Zaczęła mi trzepać kapucyna, bezwstydnie patrząc prosto w oczy... zsunęła się w dół i wzięła mnie naprawdę głęboko w usta... Gdy chciałem się odezwać kazał mi grzecznie zamknąć ryja i się wypiąć... pomyśłałem "what the fuck!!!" ale jej cudowna ręka tak mnie pieściła... a język i usta dopierał się do mojego odbytu... to było nowe ale tak przyjemne w połączeniu z masturbacją... po chwili niespodzianka... włożyła mi palec w dupę... zdębiałem i miałem już protestować... ale ten paluszek tak mi dobrze robił... d**ga dłoń na kutasie, usta zasysające jądra... a palec w dupie... o kurwa... połączenie tego wszystkiego powodowało, że skóra na moim kutasie robiła się wręcz za ciasna... jęczałem jak byk w trakcie zwęszenia rui... czując jak robię się niemożliwie twardy wzięła mnie głęboko w usta... a ja cóż... spuściłem się w jej gardło jak nigdy dotąd. Sam nie sądziłem, że mogę mieć tyle nasienia.... Było to z początku trochę dziwne przeżycie... ale teraz mogę powiedzieć tylko jedno... Choć przestałem być analną dziewicą :D... Dziękuję Renatko...
Published by marekmar666
4 years ago
Comments
Please or to post comments