Gospodarstwo cz3
"Zaczerpnięte z netu"
Obudziło mnie wołanie ciotki na śniadanie, leżałem goły w ich łóżku myśląc o wczorajszej nocy i tym co mnie czeka w dniu dzisiejszym. Wstając podniosłem moje białe slipki które wczoraj dostałem, nie mając innego wyboru poszedłem do kuchni na śniadanie. Iwona stała oparta o stół, w jednej chwili patrząc na jej pupę przypomniałem sobie jaka z niej suczka. - O witam, mam nadzieję że wyspałeś się- powiedziała - Trochę tak, ale wolałbym obudzić się mając ciebie przy boku, odpowiedziałem - No pewnie, ale dziś jeszcze będziesz miał okazję do przytulania mnie i nie tylko mnie - A kiedy to nastąpi - Impreza urodzinowa zaczyna się o 18tej, wiec nie spóźnij się... - OK. - Wszystkiego najlepszego Robert, powiedziała Iwona kiedy podchodziła do mnie. Usiadła na mnie i nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku, moje ręce momentalnie powędrowały na jej tyłek, kutas wolno podnosił się, lecz nie dane było mu tym razem skosztować jej cipki, gdyż wstała i wyszła z kuchni mówiąc. - Jak zjesz, to idź pod prysznic i ubierz się, a nie paradujesz z takim namiotem. Myślisz że skusisz kogoś na to- zaśmiała się i puściła oczko dalej robiąc coś na dzisiejszy obiad. Po śniadaniu poszedłem pod prysznic, i owinięty tylko ręcznikiem udałem się do swojego pokoju. Stałem w progu jak wryty widząc jak na moim łóżku leży Madzia, była całkiem naga, tylko na cipce miała położoną małą paczkę. - Co tu robisz, zapytałem - Jak to co, dziś są twoje urodziny, a ja jestem twoim prezentem, nie licząc tego prezenciku który leży na mnie - Kto ci powiedział - Czy to ważne Jej noga uniosła się i oparła o mój brzuch, wolno przesunęła ją tak by mój ręcznik spadł na ziemię, podniosła się i na czworaka podeszła niczym kotka do mojego kutasa. Czułem jak rośnie w jej ustach, patrzyłem jak zachłannie połyka go chcąc sprawić mi rozkosz. Złapałem ją za włosy i uniosłem tak by znalazła się na wprost mnie, patrzyliśmy sobie w oczy, całowaliśmy się jednocześnie nasze dłonie pieściły nasze ciała. Sam nie wiem kiedy położyłem ją i całując jej boskie ciało doszedłem do jej wygolonej cipki, wpadłem w jakiś szaleńczy trans liżąc ją i wkładając do środka swój język. Madzia wiła się, jęczała ale nie dawałem za wygraną chciałem by to ona pierwsza doszła. Podniosłem jej nogi, je również całowałem tak samo jak jej wysportowany brzuch i sterczące sutki, położyłem się na niej i w pozycji misjonarskiej nasze ciała połączyły się w jedno. Wolno kochaliśmy się nie spiesząc się, chcąc jak najdłużej cieszyć się swoją obecnością. Czułem jak jej cipka zaciska się coraz mocniej na moim penisie, jak z każdą chwilą orgazm zbliża się ku nam, coraz mocniej i szybciej pracowałem biodrami wchodząc w nią już do końca. Efekt mych starań przyszedł dość niespodziewanie, Madzia drżałą na całym ciele, a ja spuszczałem się w jej cipkę jakbym tego nie robił miesiąc, patrzyłem na jej zarumienione policzki, na jej szkliste z podniecenia oczy, jak uśmiecha się do mnie i szepcze mi do ucha: - KOCHAM CIĘ, jesteś wspaniały - Ja też CIĘ KOCHAM, odpowiadam, jeszcze nikomu tego nie mówiłem, ale czując że tak jest. Leżymy wtuleni w siebie, cały czas mój kutas jest w jej wnętrzu, muszę uważać by się nie wyślizgnął z niej, patrzymy sobie w oczy a ja czuję jak ktoś dotyka moich pleców, jak obca ręka wolno wędruje w kierunku moich jaj, jak je ściska. Odwracam głowę i widzę nagą Bożenkę. - Wszystkiego najlepszego kuzynie, widzę że się spóźniłam - Nic nie szkodzi, możesz dać mu prezent - odpowiada za mnie Madzia jednocześnie kładąc mnie na plecach. Teraz widzę dwie klęczące boginie, które pochylając się nad moim oklapniętym fiutem, zaczynają go lizać, całować i ssać, ku mojemu zaskoczeniu budzi się do swoich normalnych rozmiarów. Teraz to Madzia przejmuje inicjatywę i siada na nim, kuzynka wykorzystując tą sytuację siada w taki sposób bym mógł lizać jej szparkę. Cóż za cudowny dzień, dwie suczki zabawiają się ze mną, Madzia coraz mocniej ujezdza mnie, jednocześnie jest pochylona tak by kuzynka mogła pieścić jej małe piersi. Zmieniamy pozycję, teraz Bożenka leży z szeroko rozłożonymi nogami, a pomiędzy nimi jest głowa Madzi która ustami pieści jej szparkę, jej piękny wysportowany tyłek jest wypięty na skraju łóżka tak bym mógł go zerżnąć. Wchodzę w jej wydepilowaną cipkę najmocniej jak potrafię, pieprzę ją zagłębiając się w nią jak najmocniej. Madzia szczytuje, wręcz dyszy, pada na kuzynkę a ja dalej nie mogąc osiągnąć celu czekam aż jej orgazm ustanie, odsuwam ja na bok łóżka, kładę się na Bożence, łapie za jej krótkie czarne włosy. Wiem że tak lubi, przyciskam ją swoim ciężarem, czuje jak nogami obejmuje moje biodra, wiem czego oczekuje, patrzy na mnie, wiem czego chce i dostaje to. Rucham ją z całych sił, tak jak lubi, mocno wręcz brutalnie, pieprze jej cipkę nie zwracając uwagi na jej krzyki, spuszczam się czując jak jej ciało eksploduje w kolejnych spazmach rozkoszy. Wykończony tymi zmaganiami zapadam w drzemkę, budzę się jest 13ta. kurwa obiad myślę. Przy stole wszyscy uśmiechają się do mnie, jemy i wspominamy mój pobyt tu, te dobre i te złe chwile, później ciocia każe mi iść na ryby i wręcz rozkazuje mi powrót o 18tej, . Ale jak tu łowić mając w perspektywie taką zabawę, wyobraźnia moja szalała podsuwając kolejne szalone propozycje. Zastanawiałem się kto jeszcze może być na mojej urodzinowej imprezie, nerwowo zerkałem na zegarek chcąc przyspieszyć ten moment, ale kiedy przyszedł czułem że mój kutas rozwala mi spodenki. Cały podniecony wróciłem do domu, na podwórku stał zaparkowany samochód wujka Jacka, oraz jeszcze jeden którego nie znałem. Zgodnie z tym co mi powiedziała Iwona poszedłem się umyć, w łazience były przygotowane dla mnie białe lniane spodnie i biała koszulka polo, raz kozie śmierć, ruszyłem w kierunku salonu wyraźnie słysząc gwar rozmów dochodzący za drzwi. Kiedy mnie zobaczyli wszyscy jak na jedną komendę zaśpiewali mi STO LAT, i po kolei złożyli mi życzenia, nie oszczędzając przy tym pocałunków. Dopiero po dłuższej chwili zorientowałem się że wszyscy zebrani ubrani są na czarno, tylko ja jestem w białym stroju jakbym miał się wyróżniać. Oprócz stałych domowników był wujek Jacek z żona Ewą i córką Agnieszką, oraz Basia i Krzysiu wraz z Ania która poznałem bliżej w sylwestrową noc. Wszyscy usiedliśmy do stołu, na którym była przygotowana kolacja oraz coś do picia, gwar rozmów został przerwany po upływie godziny, i wtedy wujek oznajmił że pora rozruszać kości. Za parkiet posłużyła podłoga, a jedynym warunkiem jaki był do spełnienia to ten by nikt nie tańczył z tym samym partnerem więcej niż jeden taniec. Wolno docierało do mnie jak seksownie ubrane są kobiety, dziwiło mnie tez to, że wśród nas jest 15letnia Ania i Irek oraz Aga. O co chodziło, sam nie byłem tego pewien, po kolei poznawałem panie które były ubrane dość różnie, Madzia i młoda Anka miały ubrane obcisłe miniówki z lajkry przylegające do ich ciał, a że obie są szczupłe to i efekt był murowany. Basia i Iwona miały na sobie sukienki na wąskich ramiączkach i obie mogły pochwalić się tym co mają najlepsze czyli szczupłymi długimi nogami, podkreślonymi jeszcze bardziej wysokimi szpilkami. Co do cioci Ewy to tańcząc z nią nie sposób było oderwać wzroku od jej piersi, jej biust wręcz falował w rytm jej kroków, a że był olbrzymi to już inna sprawa, sam zastanawiałem się co można zrobić z tak dużymi balonami. Jej sukienka miała taki dekolt że nie było sposobu by nie zobaczyć choć na chwilę jednej z jej piersi, nie była kobieta w moim typie ale mimo to tańcząc z nią, gapiłem się zauroczony jej walorami. Co do kuzynki Agi to jej sukienka była cała w falbankach, i kręcąc piruety na parkiecie na widok wszystkich wystawiony był jej tyłek i kuse majteczki odsłaniające je dupcię. Kolejny taniec i tym razem w moje ramiona trafia Bożenka, ta to poszła zupełnie po bandzie, dziewczyny stojące pod latarniami tak by się nie ubrały jak ona. Miniówka którą ubrała odsłaniała jej pupę przy każdym jej ruchu, a kiedy się pochylała to można było zobaczyć nawet jej cipkę którą zakrywały czarne koronkowe stringi, biust zakryty był wąskim paskiem materiału i tak odsłaniał więcej niż zasłaniał. Około godziny 21ej ciocia oznajmiła: - Pora na ostatnią godzinę tych tańców, nasz solenizant musi dołączyć do naszego grona więc o godzinie 22ej, zgodnie z naszym planem kończymy i zaczynamy jednym słowem W tym samym momencie światła zgasły i salon utonął w świetle świec, atmosfera z frywolnej robiła się coraz mocniej erotyczna. Pary na parkiecie wiły się, sam tańczyłem teraz z Anką która aż lgnęła do mnie, obok nas Bożenka dawała się macać swojemu bratu Irkowi, chłopak poczynał sobie z nią bardzo śmiało, ugniatał jej odsłonięte pośladki, a ona widząc że patrzę na nich złapała go za głowę i zaczęła lizać się z nim, dobrze że piosenka się skończyła bo nie wiem jak mogła by ta akcja dalej się potoczyć. Sam nie żałowałem sobie tez niczego i tańcząc z Ewą, która była odwrócona plecami do mnie, macałem jej wielkie balony, ona chyba była bardziej zafascynowana widokiem swojej córki, która namiętnie całowała się z Danielem, którego ręce były pod jej sukienką. Kolejna piosenka i tym razem z Basią bawimy się w zjazdy aż do podłogi, myślę sobie czy na moim kutasie tez by się tak wiła ale kolejna zmiana i Iwonka w moich ramionach szepcze mi do ucha; - Marzę już byś mógł mnie zerżnąć, jeszcze chwila i cię wydymam Rzeczywiście chwila i sygnał budzika przerwał mój taniec z Agą, a właściwie pocałunki z nią, światło znów się zapaliło, kobiety poprawiały swoje stroje tak samo jak faceci: - Pora byśmy przeszli do oficjalnej części, ponieważ Robert chce być jednym z nas dziś nastąpi jego wtajemniczenie, od dziś jest naszym członkiem i należy do naszej grupy. Agnieszko, Aniu i Irku was to tez czeka w przyszłości jeśli będziecie chcieli, dlatego wasza obecność tu, lecz na tym koniec, ustaliliśmy już wcześniej kto będzie podczas pierwszego razu Robert i tak jak się umówiliśmy te osoby przejdą do sypialni, reszcie dziękuję za miły wieczór i do zobaczenia - powiedział wujek Teodor Moje podniecenie sięgało zenitu, nie byłem nawet rozczarowany tym że w sypialni znalazły się osoby z którymi już się kochałem, wiedziałem że prędzej czy później będę mógł sprawdzić jaki naprawdę jest biust Ewy i jaką cipkę ma Basia czy w łóżku jest też tak żywa jak w tańcu. Ale teraz liczyło się tylko to bym mógł kochać się z Iwoną, Bożenką i Madzią bym mógł razem z wujkiem i Danielem zadowolić je tak jak one mnie. W sypialni stały trzy krzesła na których nasze kobiety nas posadziły, wszyscy trzej byliśmy już tylko w slipkach, a nasze panie jak na komendę pozbyły się swoich kiecek i bielizny. Klękając u naszych stóp, zdjęły nam slipki i każda zaczęła ssać pałę swojemu partnerowi, nie trwało to długo wręcz przeciwnie, na sam koniec każda ubrała swojemu partnerowi prezerwatywę. Wszyscy byli podnieceni na maksa, naszym panią nie były potrzebne nawet pieszczoty, tak mocno były napalone. Jednym ruchem bioder Madzia nadziała się na sterczącą moja pałę, Bożenka i Iwona zrobiły to samo, teraz tuż obok siebie kochały się trzy pary, krzesła skrzypiały a dziewczyny jęczały. Do spełnienia nie potrzebowałem dużo, spuściłem się pierwszy, ciężko oddychając i słysząc jak Daniel tez dochodzi razem z Bożenką, najdłużej wytrzymał wujek, ale i na niego przyszła kolej. Powoli dochodziliśmy do siebie, krzesła poszły w odstawkę, pozbyliśmy się ładunków spermy uwięzionych w prezerwatywach. Kiedy to robiłem zobaczyłem jak Bożenka klęka przy mnie jak bierze moja sflaczałą pałę i wylizuje ją z resztek spermy, co za zboczona dziewczyna pomyślałem. Dałem jej się pobawić moim kutasem, a sam obserwowałem jak Iwona leży na łóżku a pomiędzy jej nogami jest głowa Daniela, który wylizuje jej szparkę, cóż za podniecający widok, ale gdzie jest moja Madzia. No tak stała oparta o łóżko, jej pupa była mocno wypięta, a za nią na kolanach był wujek liżący od tyłu jej cipkę. Sytuacja z każdą chwilą ulegała zmianie, teraz Daniel trzymał wysoko uniesione nogi Iwony, a jego kutas raz za razem wchodził w nią, aż jego wielki jaja odbijały się od jej nabrzmiałych warg sromowych. Kuzynka wstała z podłogi i pociągnęła mnie za sobą, jej pupa była wypięta i czekała na mnie, tym razem jednak nie chciałem jej przelecieć jak rano. Wolno wchodziłem w nią całą długością mojego kutasa, każdy zakamarek jej wilgotnej szparki był dokładnie spenetrowany przez mojego fiuta. Do naszych uszu dochodziły głośne jęki Teodora i Madzi którzy najwidoczniej doszli do swoich d**gich orgazmów, nie mogliśmy tego zobaczyć gdyż byli za naszymi plecami. Czułem coraz wyraźniej że kuzynka dłużej już nie wytrzyma, jej cipka wręcz zaciskała się na moim kutasie, jej jęki przeszły teraz w cichy skowyt, nie mogła zaczerpnąć powietrza, -AAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaa co jakiś czas wyrywało się z jej ust A kiedy zobaczyła jak jej chłopak pada na jej matkę, i resztkami sił pieprzy jej cipkę, jęcząc i całując jej piersi, sama nagle doszła, jej orgazm przechodził falami, raz jej cipa rozluźniała się, raz wręcz zaciskała na moim kutasie. Dłużej już też tego nie wytrzymałem, i spuściłem się w jej rozgrzaną i ociekającą od soków cipkę, oboje opadliśmy na podłogę, wyczerpani ale zadowoleni. Ciężko oddychając poszliśmy do łazienki za resztą towarzystwa, prysznic czy wanna sam nie mogłem się zdecydować, w końcu wybrałem wannę. Daniel przyniósł każdemu po drinku, nie było możliwe byśmy się wszyscy zmieścili, w czwórkę nie było problemu, ale sześć osób nie da rady, mimo że kuzynka się starała. Usiadła na Teodorze opierając się o jego plecy, on tymi swoimi łapami złapał ja i usadowił zapewne na swoim kutasie, ja z drogiej stronu zrobiłem to samo z Iwoną, natomiast Madzia i Daniel poszli pod prysznic. Obserwowałem ich jednocześnie pieszcząc rękoma piersi cioci, Daniel górował nad nią, ona szczuplutka a on taki mięśniak. Widok ich podniecił mnie, tak samo jak to co widziałem obok w wannie, gdzie nie było wątpliwości że Bożenka jest nadziana na kutasa swojego taty. Pierwsi z łazienki wyszli Madzia z Danielem, byłem ciekaw co będą robić w sypialni, poczekałem jeszcze chwilę i razem z Iwona poszliśmy w ich ślady zostawiając w wannie kuzynkę i wuja. Nie myliłem się, Daniel pieprzył moją Madzię ile miał sił, widok ich był podniecający, Madzia wisiała w powietrzu przyciśnięta do ściany, jej nogi były zarzucone na jego biodrach, które pracowały z dużą intensywnością. Daniel miał na tyle sił by cały czas trzymać ja w tej pozycji, jednocześnie ściskał jej pupę, aż miała na niej czerwone ślady. Iwona jednak nie dała mi napawać się widokiem zniewolonej Madzi, położyła mnie na łóżku, uklękła nad moja nabrzmiałą pałą i kucając nadziała się. Pamiętałem o jej słowach, ale teraz to ona rżnęła moją pałę w zawrotnym tempie, opuszczając się i podnosząc, co jakiś czas zastygała w bezruchu łapiąc powietrze, i krążąc biodrami nadziana aż po same jaja. Na łóżku tuż obok nas, w pozycji na łyżeczkę Bożenka przyjmowała kolejne pchnięcia kutasa swojego ojca, który był już u kresu sił. Daniel nagle trzymając Madzie na swoim kutasie, położył ją na podłodze i tam szybkimi głębokimi ruchami bioder doszedł wraz z Madzią do rozkoszy, oboje leżeli tak, dysząc, cali oblani potem. Mój koniec też był bliski, Iwona kręciła pupa i biodrami potęgując moją i swoją rozkosz, nagle padła bez sił na mnie czując jak zalewa ją moja sperma przeżywała swoją rozkosz, wręcz krzycząc mi w twarz: - O tak, tak............nareszcie, wreszcie.... oooooooooooooooooo Całe ciało jej w konwulsjach drżało, raz za razem łapała oddech a do naszej świadomości doszło to, że Teodor z Bożenką właśnie szczytują obok nas....... Wyczerpani i wtuleni w siebie całą szóstką zasnęliśmy w sypialni wujostwa...
Maj uraczył nas piękną pogodą, dwa tygodnie po moich 17 urodzinach, do gospodarstwa przyjechał kuzyn Adrian, który mieszkał w Krakowie i do nas miał sporo kilometrów. Sama podróż trwała cały dzień, w weekend zatrzymał się u Jadzi i Wiesia, a w poniedziałek wujek Tymoteusz pojechał po niego do Bydgoszczy, kiedy obaj dotarli do nas był już wieczór. Ciocia i Bożenka zrobiły kolację i tak siedzieliśmy wszyscy słuchając co słychać u naszej rodzinny w Krakowie. Adrian był o 10 lat starszy niż ja, nie miał żony czy też dziewczyny, jak sam mówił woli sam żyć i czerpać co mu to życie podsuwa całymi garściami. Byłem pewien, że jego wizyta w tym domu skończy się może tylko jednym, i nie pomyliłem się co do tego, już w pierwszą noc kuzyn zamiast spać w swoim pokoju, poszedł do wujostwa sypialni. Zastanawiałem się ile jeszcze nie wiem o mojej rodzinie, i kto jeszcze mnie zaskoczy wizytą w gospodarstwie, mimo swojej inauguracji w 17 urodziny nic szczególnego nie zmieniło się w moim życiu. Co środę do mojej sypialni przychodziła Bożenka, a w piątek ciocia poprosiła mnie o przyjście do ich sypialni, owszem byłem zadowolony z tego że nie musimy się ukrywać z kuzynką, ale im więcej się dostaje tym więcej się chce. Leżąc w łóżku często myślałem o tym z kim i jak mógłbym się kochać, ciocia Jadzia urastała w mych fantazjach do rangi pierwszej kobiety dla której mógłbym zrobić wszystko, a przecież moja Madzia była cudowną dziewczyną za którą nie jeden facet się oglądał. Dla tych dwóch kobietek mógłbym dać się przelecieć nawet wujowi, odrzuciłem tą myśl bardzo szybko, Iwona i jej córeczka były cały czas do mojej dyspozycji, a jednak znów myślałem o innych kobietach które już mogłem widzieć, Basia, ciocia Ewa, jej córka Aga i Ania która bawiła się moim kutasem, tak te wszystkie kiedyś będą moje, powoli zasypiałem pogrążając się w coraz to nowych fantazjach podsuwanych przez sen. Kolejny dzień znów był upalny, po powrocie ze szkoły czekały na mnie obowiązki codzienne, kiedy się z nimi uporałem siedząc na ławce rozmawiałem z Adrianem który przysiadł się obok: - Szczerze ci zazdroszczę, masz tu raj na ziemi kuzynie... - Co masz na myśli - odpowiedziałem - Przestań, nie musisz udawać. Iwona powiedziała mi o wszystkim, wiem że jesteś w naszym gronie i nic już tego nie zmieni. A zazdroszczę ci tego że masz to na co dzień, a nie jak ja od święta. - Chodzi ci o to, a ja myślałem że o pogodę i krajobraz...hi hi Oboje wybuchliśmy głośnym śmiechem, dołączyła do nas Bożenka która przyniosła każdemu po piwku. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, a kiedy piwo się skończyło kuzynka ciągnąc Adriana za rękę zniknęła z nim w swoim pokoju na całą noc. Chłopina miał szczęście, wczoraj miał mamę, dziś córkę, nie żałowałem mu wiedząc że jutro jest środa i to do mnie przyjdzie kuzynka. Jedyne co mnie zastanawiało to, jak Bożenka poradzi sobie z nim, ona była drobna, niska 160cm a on to dryblas 190cm, owszem nie był umięśniony jak Daniel, ale to i tak kawał chłopa. Kiedy tak szli obok siebie wyglądali jak nie dobrana para, wysoki blondyn a obok mała, krągła czarnulka kręcąca biodrami, gdybym jej jednak nie znał zaczął bym się bać o nią. Noc znów podsuwała mi erotyczne sny, tym razem na pierwszy plan wysuwał się Adrian i Bożenka, a właściwie to co on z nią robił. W środę wszystkiego się dowiedziałem, również tego że Adrian ma kutasa który jest niczym maczuga, długi i dość gruby, kiedy Bożenka ujeżdżała mnie, wszystko mi opowiedziała co zaszło wczoraj w jej pokoju, dodała że teraz kuzyn zabawia się z jej rodzicami. Po wszystkim, leżeliśmy obok siebie, a ona wyznała mi że nasz kuzynek to niezłe ziółko, i sam się o tym przekonam. Wierzyłem w jej słowa, ale co miała na myśli dowiedziałem się dopiero w sobotę, w czwartek znów kuzyn korzystał z ciała kuzynki, miał zdrowie żeby tak codziennie z inną. Nie wątpiłem również w to, że w poprzedni weekend zabawił się z obiektem moich najdzikszych fantazji, mimo tego nie zazdrościłem mu. Był zbyt sympatyczną osobą by czegoś mu zazdrościć, każdego dnia rozweselał wszystkich, prawdziwa dusza towarzystwa, czuł się wśród ludzi jak ryba w wodzie. Dla mnie prawdziwą niespodzianką były odwiedziny Iwony w piątkowy wieczór, przyszła do mnie jakby nic, zostając na całą noc. Kochaliśmy się dwa razy dochodząc do spełnienia, leżąc po d**gim razie zapytałem: - Dlaczego, przyszłaś do mnie? - Jak to dlaczego, przecież jest piątek. Skoro Bożenka może przychodzić co środę to ja postanowiłam wybrać sobie piątek. - Cudownie - odpowiedziałem - Też tak myślę, z tym że nie zawsze będę sama Uśmiech na jej twarzy mówił wszystko.... - Ok, nie musisz przychodzić sama, zrobisz jak będziesz chciała - Wiem, ale dziś zostawiłam ich samych - Z Bożenką ??// - Bożenka jest dziś u Daniela, a oni lubią takie zabawy... - Jakie zabawy, ( musiałem wyglądać jak jakiś bałwan zadając to pytanie, gdyż ciocia śmiała się aż łzy płynęły jej z oczu) - Oj, Robert musisz jeszcze wiele się nauczyć, kiedyś zrozumiesz, ale teraz pora iść spać jutro czeka nas cudowny wieczór, będziemy mieli gości... - Jakich gości- zapytałem - Śpi już, wszystkiego dowiesz się jutro wieczorem Przytuleni w pozycji na łyżeczkę poszliśmy spać, chociaż moje myśli wędrowały od sypialni wujostwa, do przeżyć jakie przed chwila były moim i Iwony udziałem. Sobota była ostatnim dniem maja, ale pogoda przypominała już o nadchodzącym lecie, było upalnie temperatura sięgała blisko 30stopni, a słońce prażyło jakby było lato w pełni. Pracy było sporo jak to na gospodarstwie, ale dzięki kuzynowi szybko uporaliśmy się z wszystkimi zadaniami i tak czekał nas już tylko popołudniowy odpoczynek, po obiedzie. Irek zgodnie z tradycja poszedł na noc do kolegi ze wsi, dzięki czemu my i jego rodzice mieliśmy swobodę. Około 18tej przyjechał wujek Jacek z ciocią Ewą,: - Ale dziś ukrop, gorąco że hej. Chyba ta naszą imprezkę trzeba przenieść na zewnątrz bo w domu to się ugotujemy, powiedział - Właściwie masz racje, tylko czy nasze panie się zgodzą na to- odparł mu wujek Tymoteusz - Zgodzą się zgodzą, seks na świeżym powietrzu pod gwieździstym niebem, to co innego niż w przepoconej sypialni, wśród odoru spermy i alkoholu - prawda młodzieńcze Patrzyłem na niego znów robiąc pewnie jakaś głupia minę, ledwo zdążyliśmy z Adrianem wydoić wszystkie krowy a tu takie pytania. - A, zapomniałem. Dowiesz się a właściwie przeżyjesz to jeśli będziesz chciał. I co ty na to Ewka - Mi pasuje tylko czy reszcie pań będzie to pasowało. - Cześć ciociu, o czym tu tak dyskutujecie. - Zawsze o tym samym, Bożenko. O seksie, tym razem może zabawimy się na łonie natury - odparł Jacek - Świetny pomysł, tylko czy później nie będzie nam zimno - Bez obaw, rozpalimy ognisko i będzie dobrze, a jeśli nie to wtedy przeniesiemy się do domu ..Odparł wujek Jacek Tak jak mówili tak też zrobili, ognisko rozpalili w ogrodzie otoczonym ze wszystkich stron żywopłotem, było to miejsce ustronne praktycznie niedostępne z żadnej strony, aby coś zobaczyć trzeba było przejść przez całe podwórko i udać się za garaż. Tradycyjnie pijało się tam kawę i robiło grilla ale dziś miało służyć innym celom. - A wy chłopaki na co czekacie, już pod prysznice bo jedzie od was chlewem - powiedziała ciocia Ewa - po czym razem z nami poszła pomóc cioci Iwonie i Bożence w przygotowaniu jedzenia. Panowie przygotowali napoje ale zważywszy na upał było to chłodne piwo. Czułem się nieswojo biorąc prysznic, Adrian wszedł tam razem ze mną i teraz czułem jego wzrok na sobie, byłem pewien że gapi się na mój tyłek i kutasa kiedy go myłem, wychodząc widziałem jego uśmiech. Teraz ja patrzyłem na niego, jego ciało nie było umięśnione choćby w takim stopniu jak moje, raczej było to normalne ciało faceta który nie ćwiczy, patrzyłem na jego kutasa i mimo słów Bożenki o jego rozmiarze również nie czułem się tym zażenowany widząc że są podobnych rozmiarów. Oboje poszliśmy do swoich pokoi by po chwili z nich wyjść i pójść do kuchni. Tam ludzie uwijali się bardzo szybko, ciocia Ewa wyszła niosąc kiełbasy zostawiając w środku ciocię, Bożenkę i Daniela który zjawił się pod naszą nieobecność. -Cześć, przywitałem go nie wiedząc co robić - Witam, dobrze że jesteś Sam zastanawiałem się co robić, Bożenka razem z Danielem i Adrianem zabrali z kuchni resztę rzeczy i ruszyli do ogrodu zostawiając mnie z Iwoną. - Co tak stoisz, nie idziesz z nimi - powiedziała - No, nie wiem co ...... co robić.. - Jak to. Ja muszę zamknąć dom i idziemy. Idziemy do nich. Tak . Zapytała - No chyba tak. - Jak to Robert, chyba tak. Nie jesteś zdecydowany czy może nie masz ochoty?/ - Nie o to chodzi. Przecież wy wszyscy macie partnerów. Ty i wujek, Bożenka i Daniel, Jacek i Ewa do tego Adrian. Ja jestem sam, rozumiesz. - Oj, Robert. Naprawdę mnie zaskakujesz. Musisz wiedzieć że im więcej kutasków, tym więcej przyjemności dla nas kobiet, a proporcje są dziś odpowiednie bo tylko ty i Adrian nie macie partnerek więc jest 4ry do 6ciu. Choć już i nie marudź tyle, tylko pokaż na co cię stać, bo ciocia Ewa będzie tobą zawiedziona, musisz jej pokazać że jesteś już mężczyzną. Razem z Iwoną weszliśmy do ogrodu, gdzie już czekały na nas wszystkie osoby, od razu wyjaśniło się dlaczego ciocia w kuchni powiedziała, że będą cztery kobiety i sześciu mężczyzn. Zostałem przedstawiony, Milena była szczupłą 35letnią kobietą, wyższą o kilka centymetrów niż ja, na sobie miała czarne bikini, które doskonale pasowało do jej długich ciemnych włosów związanych w warkocz, jej mąż na imię miał Mirek i wyglądał jak przeciętny mężczyzna w wieku 40lat. Szczupły, mojego wzrostu usiadł sobie na ławce obok mnie trzymając w ręku piwko zajadał się kiełbaską, patrzyłem na całe towarzystwo które zgromadziło się przy ognisku. Ogród był tak usytuowany, że teraz promienie zachodzącego słońca odbijały się od ściany garażu, tworząc swego rodzaju enklawę ciepła w środku, ognisko również robiło swoje. Dookoła niego były rozłożone koce i jeden duży materac od dwuosobowego łóżka, nie licząc ławki na której siedzieliśmy były jeszcze dwa krzesła. Po dobrej godzinie rozmów i jedzenia atmosfera robiła się coraz bardziej wyzwolona, kobiety wybrały sobie partnerów i widać to było po roznegliżowanych ciałach. Najszybciej rzeczy pozbyła się pani Milena leżała teraz na Adrianie namiętnie całując się z nim, raz po raz patrzyła w oczy swojego męża i dalej pieściła się z kuzynem by w końcu przyjąć pozycję 69 i pieścić go oralnie a on ją. Obok nich stał Tymoteusz z opuszczonymi spodenkami przypatrując się tej akcji, u jego stóp klęczała Bożenka zawzięcie ssąca mu kutasa. Po przeciwnej stronie na krześle siedział Jacek, a tyłem nadziana na jego grubym kutasie podskakiwała w górę i dół ciocia Iwona, którą dodatkowo Jacek trzymał za cycki ściskając je i szczypiąc. Jeśli o nich mowa to szczęście dopisało Danielowi który w pozycji na łyżeczkę leżąc za Ewą ugniatał jej dwa wielkie balony, jego kutas jeździł po jej wilgotnej cipce torując sobie miejsce. Zastanawiałem się jak to możliwe że nie zauważyłem jak kto był ubrany i kiedy pozbył się rzeczy. Nie wiadomo kto doszedł pierwszy, czy to był Tymoteusz który wyraźnie z opadniętym fiutem sięgał po piwko, szybko zaspokojony ustami córki, czy też był to Adrian którego sperma trysnęła w górę niczym woda w fontannie. Skrzypiące krzesło oraz jęki Iwony, dobitnie świadczyły o tym że ona i Jacek zbliżają się do orgazmu, który przyszedł gwałtownie dając nam piękny spektakl drżących w podnieceniu ciał. Na placu boju pozostała tylko jedna para, teraz Daniel kucając nad Ewą wchodził w nią w równym tempie, jej cycki bujały się w rytmie jego pchnięć, patrzyłem na nich tak jak i inni. - Długo tak będziesz czekał, idz do nich Daniel nie wytrzyma już długo ,- wyszeptała mi do ucha Iwona Właśnie na co ja jeszcze czekałem, wstałem pozbywając się szortów mój kutas i tak był już gotowy, podchodząc do nich oboje mnie zauważyli, na ustach Ewy zakwitł uśmiech uroczy, lecz tylko na chwilę zanim zrozumiała co chcę zrobić było już za późno. Mój nabrzmiały kutas wchodził w jej usta w rytm moich ruchów bioder, Daniel też sobie nie żałował i zbliżał się do końca, jedną ręką trzymałem ją za włosy a d**gą za lewą pierś. Widząc gesty Daniela puściłem ją, ciotka dyszała łapiąc powietrze. - Robert, dokończ za mnie - powiedział Daniel. Jednocześnie przesunął się do przodu a jego kutas zniknął między piersiami Ewy, ja podniosłem jej nogi i wbiłem się w jej mięsistą zarośnięta cipę aż po jaja. Widziałem jak biodra Daniela pracują a jego wielkie jaja dyndają w rytm jego ruchów. Sam nie próżnowałem i dymałem cioteczkę słysząc jak jęczy, nagle Daniel wycofał się do tyłu i spuścił na nią, jego sperma spływała teraz po jej biuście a Ewa wcierała nią w siebie przeżywając jednocześnie orgazm. Jej cipka ściskała z całych sił mojego kutasa który nagle również zaczął pozbywać się nagromadzonej spermy, dobrze że wyszedłem z niej i spuściłem się na jej brzuch. Oboje dyszeliśmy a ona była oblepiona spermą którą wcierała w swe ciało. Nie był dany jednak jej odpoczynek gdyż już nad jej kroczem był wujek Teodor liżący jej cipkę, podniosłem się szukając piwa by ugasić pragnienie. Pijąc znów patrzyłem na to co dzieje się ogrodzie. Bożenka siedziała na krześle z szeroko rozłożonymi nogami pomiędzy którymi była głowa Adriana, Daniel siedział a jego pałę lizała wraz z jądrami Milena która była brana od tyłu przez Jacka. Teodor już leżąc na Ewie dymał ją, Bożenka dochodziła do orgazmu pieszczona przez Adriana, a Iwona w tej chwili oparta o krzesło z wypiętą pupa w moja stronę czekała najwyraźniej tylko na mnie. Dymałem ją zapamiętale aż oboje doszliśmy padając na koc, sam byłem zaskoczony że tak szybko mogłem d**gi raz. Do mojej świadomości docierały krzyki i jęki Tymoteusza, podniosłem głowę widok jaki zobaczyłem zafascynował mnie. Ewa leżała dociśnięta ciałem wujka i zapewne uwięziona przez jego kutasa który tkwił w jej cipce, nad nimi górował Adrian który raz po raz wdzierał się w tyłek Tymoteusza. Jego długa pała wbijała się w dupę wujka z wielką siłą, widać że Ewa i wujek przeżyli już swoją rozkosz lecz po chwili przyszła też kolej na Adriana, padł na nich ciężko dysząc. Wstając razem z Iwoną dostrzegliśmy że to nie jedyna para która zabawia się w ten sposób, na kocu leżał Jacek na nim Milena, a w jej pupę wdzierał się Daniel, kiedy on wychodził Jacek wpychał w cipę Mileny swojego kutasa. Cała trójka była bliska orgazmu, patrzyłem jak Mirek patrzy na to, był cały goły, ręką pieścił swojego kutasa, ale nie dane mu było jeszcze zaznać ciała choćby jednej kobiety. Teraz ciocia wytłumaczyła mi, że on tak chce i ona tego chce taki związek, kiedy cała trójka szczytowała on przestał się masturbować pewnie bojąc się reakcji żony. Robiło się ciemno, tylko ognisko i gwiazdy oświetlały nas dając ciepło, jedzenie i piwo znów znalazły swoich amatorów, towarzystwo odpoczywało, jedni już wykończeni drudzy niezaspokojeni, chyba najbardziej Bożenka z nas wszystkich. Znów wolno dobieraliśmy się w pary, Teodor został przy Ewie oboje pieścili swoje obolałe ciała. Iwona podeszła do Daniela oboje położyli się na kocu przykryci skryci przed wszystkimi. Bożenka była chyba bardzo chętna położyła Adriana, nadziała się na jego pałę, a wujkowi Jackowi nakazała zająć się jej d**gim otworkiem, kiedy dwa kutasy wypełniły szczelnie jej wnętrze wręcz zaczęła krzyczeć z rozkoszy. Zostaliśmy tylko my, siedziałem na ławie a Milena na czworaka podeszła do mojego oklapniętego kutasa, ssała go, lizała wzdłuż, kąsała aż podniósł się. Jej głowa poruszała się w górę i dół a on rozpychał jej usta, przestała na chwilę, popatrzyła na męża siedzącego obok, na jego kutasa który stał zapewne od początku tych igraszek. - Weź mnie od tyłu, teraz - powiedziała Mirek zerwał się z miejsca, dopadł do jej pupy, chwila i był w niej. Nawet nie jęknęła gdy go poczuła, uśmiechnęła się i dalej ssała moją pałę w rytm jego ruchów, po ogrodzie rozchodził się miły do uszu głos kochających się osób. Po kolei kolejne pary dochodziły na sam szczyt uniesienia, nawet Mirek który momentalnie spuścił się w cipkę żony czuł się szczęśliwy. Pózniej znów patrzył jak obcy facet pieprzy jego żonę a ona przeżywa kolejny orgazm w innych rękach a nie jego...... CDN
Obudziło mnie wołanie ciotki na śniadanie, leżałem goły w ich łóżku myśląc o wczorajszej nocy i tym co mnie czeka w dniu dzisiejszym. Wstając podniosłem moje białe slipki które wczoraj dostałem, nie mając innego wyboru poszedłem do kuchni na śniadanie. Iwona stała oparta o stół, w jednej chwili patrząc na jej pupę przypomniałem sobie jaka z niej suczka. - O witam, mam nadzieję że wyspałeś się- powiedziała - Trochę tak, ale wolałbym obudzić się mając ciebie przy boku, odpowiedziałem - No pewnie, ale dziś jeszcze będziesz miał okazję do przytulania mnie i nie tylko mnie - A kiedy to nastąpi - Impreza urodzinowa zaczyna się o 18tej, wiec nie spóźnij się... - OK. - Wszystkiego najlepszego Robert, powiedziała Iwona kiedy podchodziła do mnie. Usiadła na mnie i nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku, moje ręce momentalnie powędrowały na jej tyłek, kutas wolno podnosił się, lecz nie dane było mu tym razem skosztować jej cipki, gdyż wstała i wyszła z kuchni mówiąc. - Jak zjesz, to idź pod prysznic i ubierz się, a nie paradujesz z takim namiotem. Myślisz że skusisz kogoś na to- zaśmiała się i puściła oczko dalej robiąc coś na dzisiejszy obiad. Po śniadaniu poszedłem pod prysznic, i owinięty tylko ręcznikiem udałem się do swojego pokoju. Stałem w progu jak wryty widząc jak na moim łóżku leży Madzia, była całkiem naga, tylko na cipce miała położoną małą paczkę. - Co tu robisz, zapytałem - Jak to co, dziś są twoje urodziny, a ja jestem twoim prezentem, nie licząc tego prezenciku który leży na mnie - Kto ci powiedział - Czy to ważne Jej noga uniosła się i oparła o mój brzuch, wolno przesunęła ją tak by mój ręcznik spadł na ziemię, podniosła się i na czworaka podeszła niczym kotka do mojego kutasa. Czułem jak rośnie w jej ustach, patrzyłem jak zachłannie połyka go chcąc sprawić mi rozkosz. Złapałem ją za włosy i uniosłem tak by znalazła się na wprost mnie, patrzyliśmy sobie w oczy, całowaliśmy się jednocześnie nasze dłonie pieściły nasze ciała. Sam nie wiem kiedy położyłem ją i całując jej boskie ciało doszedłem do jej wygolonej cipki, wpadłem w jakiś szaleńczy trans liżąc ją i wkładając do środka swój język. Madzia wiła się, jęczała ale nie dawałem za wygraną chciałem by to ona pierwsza doszła. Podniosłem jej nogi, je również całowałem tak samo jak jej wysportowany brzuch i sterczące sutki, położyłem się na niej i w pozycji misjonarskiej nasze ciała połączyły się w jedno. Wolno kochaliśmy się nie spiesząc się, chcąc jak najdłużej cieszyć się swoją obecnością. Czułem jak jej cipka zaciska się coraz mocniej na moim penisie, jak z każdą chwilą orgazm zbliża się ku nam, coraz mocniej i szybciej pracowałem biodrami wchodząc w nią już do końca. Efekt mych starań przyszedł dość niespodziewanie, Madzia drżałą na całym ciele, a ja spuszczałem się w jej cipkę jakbym tego nie robił miesiąc, patrzyłem na jej zarumienione policzki, na jej szkliste z podniecenia oczy, jak uśmiecha się do mnie i szepcze mi do ucha: - KOCHAM CIĘ, jesteś wspaniały - Ja też CIĘ KOCHAM, odpowiadam, jeszcze nikomu tego nie mówiłem, ale czując że tak jest. Leżymy wtuleni w siebie, cały czas mój kutas jest w jej wnętrzu, muszę uważać by się nie wyślizgnął z niej, patrzymy sobie w oczy a ja czuję jak ktoś dotyka moich pleców, jak obca ręka wolno wędruje w kierunku moich jaj, jak je ściska. Odwracam głowę i widzę nagą Bożenkę. - Wszystkiego najlepszego kuzynie, widzę że się spóźniłam - Nic nie szkodzi, możesz dać mu prezent - odpowiada za mnie Madzia jednocześnie kładąc mnie na plecach. Teraz widzę dwie klęczące boginie, które pochylając się nad moim oklapniętym fiutem, zaczynają go lizać, całować i ssać, ku mojemu zaskoczeniu budzi się do swoich normalnych rozmiarów. Teraz to Madzia przejmuje inicjatywę i siada na nim, kuzynka wykorzystując tą sytuację siada w taki sposób bym mógł lizać jej szparkę. Cóż za cudowny dzień, dwie suczki zabawiają się ze mną, Madzia coraz mocniej ujezdza mnie, jednocześnie jest pochylona tak by kuzynka mogła pieścić jej małe piersi. Zmieniamy pozycję, teraz Bożenka leży z szeroko rozłożonymi nogami, a pomiędzy nimi jest głowa Madzi która ustami pieści jej szparkę, jej piękny wysportowany tyłek jest wypięty na skraju łóżka tak bym mógł go zerżnąć. Wchodzę w jej wydepilowaną cipkę najmocniej jak potrafię, pieprzę ją zagłębiając się w nią jak najmocniej. Madzia szczytuje, wręcz dyszy, pada na kuzynkę a ja dalej nie mogąc osiągnąć celu czekam aż jej orgazm ustanie, odsuwam ja na bok łóżka, kładę się na Bożence, łapie za jej krótkie czarne włosy. Wiem że tak lubi, przyciskam ją swoim ciężarem, czuje jak nogami obejmuje moje biodra, wiem czego oczekuje, patrzy na mnie, wiem czego chce i dostaje to. Rucham ją z całych sił, tak jak lubi, mocno wręcz brutalnie, pieprze jej cipkę nie zwracając uwagi na jej krzyki, spuszczam się czując jak jej ciało eksploduje w kolejnych spazmach rozkoszy. Wykończony tymi zmaganiami zapadam w drzemkę, budzę się jest 13ta. kurwa obiad myślę. Przy stole wszyscy uśmiechają się do mnie, jemy i wspominamy mój pobyt tu, te dobre i te złe chwile, później ciocia każe mi iść na ryby i wręcz rozkazuje mi powrót o 18tej, . Ale jak tu łowić mając w perspektywie taką zabawę, wyobraźnia moja szalała podsuwając kolejne szalone propozycje. Zastanawiałem się kto jeszcze może być na mojej urodzinowej imprezie, nerwowo zerkałem na zegarek chcąc przyspieszyć ten moment, ale kiedy przyszedł czułem że mój kutas rozwala mi spodenki. Cały podniecony wróciłem do domu, na podwórku stał zaparkowany samochód wujka Jacka, oraz jeszcze jeden którego nie znałem. Zgodnie z tym co mi powiedziała Iwona poszedłem się umyć, w łazience były przygotowane dla mnie białe lniane spodnie i biała koszulka polo, raz kozie śmierć, ruszyłem w kierunku salonu wyraźnie słysząc gwar rozmów dochodzący za drzwi. Kiedy mnie zobaczyli wszyscy jak na jedną komendę zaśpiewali mi STO LAT, i po kolei złożyli mi życzenia, nie oszczędzając przy tym pocałunków. Dopiero po dłuższej chwili zorientowałem się że wszyscy zebrani ubrani są na czarno, tylko ja jestem w białym stroju jakbym miał się wyróżniać. Oprócz stałych domowników był wujek Jacek z żona Ewą i córką Agnieszką, oraz Basia i Krzysiu wraz z Ania która poznałem bliżej w sylwestrową noc. Wszyscy usiedliśmy do stołu, na którym była przygotowana kolacja oraz coś do picia, gwar rozmów został przerwany po upływie godziny, i wtedy wujek oznajmił że pora rozruszać kości. Za parkiet posłużyła podłoga, a jedynym warunkiem jaki był do spełnienia to ten by nikt nie tańczył z tym samym partnerem więcej niż jeden taniec. Wolno docierało do mnie jak seksownie ubrane są kobiety, dziwiło mnie tez to, że wśród nas jest 15letnia Ania i Irek oraz Aga. O co chodziło, sam nie byłem tego pewien, po kolei poznawałem panie które były ubrane dość różnie, Madzia i młoda Anka miały ubrane obcisłe miniówki z lajkry przylegające do ich ciał, a że obie są szczupłe to i efekt był murowany. Basia i Iwona miały na sobie sukienki na wąskich ramiączkach i obie mogły pochwalić się tym co mają najlepsze czyli szczupłymi długimi nogami, podkreślonymi jeszcze bardziej wysokimi szpilkami. Co do cioci Ewy to tańcząc z nią nie sposób było oderwać wzroku od jej piersi, jej biust wręcz falował w rytm jej kroków, a że był olbrzymi to już inna sprawa, sam zastanawiałem się co można zrobić z tak dużymi balonami. Jej sukienka miała taki dekolt że nie było sposobu by nie zobaczyć choć na chwilę jednej z jej piersi, nie była kobieta w moim typie ale mimo to tańcząc z nią, gapiłem się zauroczony jej walorami. Co do kuzynki Agi to jej sukienka była cała w falbankach, i kręcąc piruety na parkiecie na widok wszystkich wystawiony był jej tyłek i kuse majteczki odsłaniające je dupcię. Kolejny taniec i tym razem w moje ramiona trafia Bożenka, ta to poszła zupełnie po bandzie, dziewczyny stojące pod latarniami tak by się nie ubrały jak ona. Miniówka którą ubrała odsłaniała jej pupę przy każdym jej ruchu, a kiedy się pochylała to można było zobaczyć nawet jej cipkę którą zakrywały czarne koronkowe stringi, biust zakryty był wąskim paskiem materiału i tak odsłaniał więcej niż zasłaniał. Około godziny 21ej ciocia oznajmiła: - Pora na ostatnią godzinę tych tańców, nasz solenizant musi dołączyć do naszego grona więc o godzinie 22ej, zgodnie z naszym planem kończymy i zaczynamy jednym słowem W tym samym momencie światła zgasły i salon utonął w świetle świec, atmosfera z frywolnej robiła się coraz mocniej erotyczna. Pary na parkiecie wiły się, sam tańczyłem teraz z Anką która aż lgnęła do mnie, obok nas Bożenka dawała się macać swojemu bratu Irkowi, chłopak poczynał sobie z nią bardzo śmiało, ugniatał jej odsłonięte pośladki, a ona widząc że patrzę na nich złapała go za głowę i zaczęła lizać się z nim, dobrze że piosenka się skończyła bo nie wiem jak mogła by ta akcja dalej się potoczyć. Sam nie żałowałem sobie tez niczego i tańcząc z Ewą, która była odwrócona plecami do mnie, macałem jej wielkie balony, ona chyba była bardziej zafascynowana widokiem swojej córki, która namiętnie całowała się z Danielem, którego ręce były pod jej sukienką. Kolejna piosenka i tym razem z Basią bawimy się w zjazdy aż do podłogi, myślę sobie czy na moim kutasie tez by się tak wiła ale kolejna zmiana i Iwonka w moich ramionach szepcze mi do ucha; - Marzę już byś mógł mnie zerżnąć, jeszcze chwila i cię wydymam Rzeczywiście chwila i sygnał budzika przerwał mój taniec z Agą, a właściwie pocałunki z nią, światło znów się zapaliło, kobiety poprawiały swoje stroje tak samo jak faceci: - Pora byśmy przeszli do oficjalnej części, ponieważ Robert chce być jednym z nas dziś nastąpi jego wtajemniczenie, od dziś jest naszym członkiem i należy do naszej grupy. Agnieszko, Aniu i Irku was to tez czeka w przyszłości jeśli będziecie chcieli, dlatego wasza obecność tu, lecz na tym koniec, ustaliliśmy już wcześniej kto będzie podczas pierwszego razu Robert i tak jak się umówiliśmy te osoby przejdą do sypialni, reszcie dziękuję za miły wieczór i do zobaczenia - powiedział wujek Teodor Moje podniecenie sięgało zenitu, nie byłem nawet rozczarowany tym że w sypialni znalazły się osoby z którymi już się kochałem, wiedziałem że prędzej czy później będę mógł sprawdzić jaki naprawdę jest biust Ewy i jaką cipkę ma Basia czy w łóżku jest też tak żywa jak w tańcu. Ale teraz liczyło się tylko to bym mógł kochać się z Iwoną, Bożenką i Madzią bym mógł razem z wujkiem i Danielem zadowolić je tak jak one mnie. W sypialni stały trzy krzesła na których nasze kobiety nas posadziły, wszyscy trzej byliśmy już tylko w slipkach, a nasze panie jak na komendę pozbyły się swoich kiecek i bielizny. Klękając u naszych stóp, zdjęły nam slipki i każda zaczęła ssać pałę swojemu partnerowi, nie trwało to długo wręcz przeciwnie, na sam koniec każda ubrała swojemu partnerowi prezerwatywę. Wszyscy byli podnieceni na maksa, naszym panią nie były potrzebne nawet pieszczoty, tak mocno były napalone. Jednym ruchem bioder Madzia nadziała się na sterczącą moja pałę, Bożenka i Iwona zrobiły to samo, teraz tuż obok siebie kochały się trzy pary, krzesła skrzypiały a dziewczyny jęczały. Do spełnienia nie potrzebowałem dużo, spuściłem się pierwszy, ciężko oddychając i słysząc jak Daniel tez dochodzi razem z Bożenką, najdłużej wytrzymał wujek, ale i na niego przyszła kolej. Powoli dochodziliśmy do siebie, krzesła poszły w odstawkę, pozbyliśmy się ładunków spermy uwięzionych w prezerwatywach. Kiedy to robiłem zobaczyłem jak Bożenka klęka przy mnie jak bierze moja sflaczałą pałę i wylizuje ją z resztek spermy, co za zboczona dziewczyna pomyślałem. Dałem jej się pobawić moim kutasem, a sam obserwowałem jak Iwona leży na łóżku a pomiędzy jej nogami jest głowa Daniela, który wylizuje jej szparkę, cóż za podniecający widok, ale gdzie jest moja Madzia. No tak stała oparta o łóżko, jej pupa była mocno wypięta, a za nią na kolanach był wujek liżący od tyłu jej cipkę. Sytuacja z każdą chwilą ulegała zmianie, teraz Daniel trzymał wysoko uniesione nogi Iwony, a jego kutas raz za razem wchodził w nią, aż jego wielki jaja odbijały się od jej nabrzmiałych warg sromowych. Kuzynka wstała z podłogi i pociągnęła mnie za sobą, jej pupa była wypięta i czekała na mnie, tym razem jednak nie chciałem jej przelecieć jak rano. Wolno wchodziłem w nią całą długością mojego kutasa, każdy zakamarek jej wilgotnej szparki był dokładnie spenetrowany przez mojego fiuta. Do naszych uszu dochodziły głośne jęki Teodora i Madzi którzy najwidoczniej doszli do swoich d**gich orgazmów, nie mogliśmy tego zobaczyć gdyż byli za naszymi plecami. Czułem coraz wyraźniej że kuzynka dłużej już nie wytrzyma, jej cipka wręcz zaciskała się na moim kutasie, jej jęki przeszły teraz w cichy skowyt, nie mogła zaczerpnąć powietrza, -AAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaa co jakiś czas wyrywało się z jej ust A kiedy zobaczyła jak jej chłopak pada na jej matkę, i resztkami sił pieprzy jej cipkę, jęcząc i całując jej piersi, sama nagle doszła, jej orgazm przechodził falami, raz jej cipa rozluźniała się, raz wręcz zaciskała na moim kutasie. Dłużej już też tego nie wytrzymałem, i spuściłem się w jej rozgrzaną i ociekającą od soków cipkę, oboje opadliśmy na podłogę, wyczerpani ale zadowoleni. Ciężko oddychając poszliśmy do łazienki za resztą towarzystwa, prysznic czy wanna sam nie mogłem się zdecydować, w końcu wybrałem wannę. Daniel przyniósł każdemu po drinku, nie było możliwe byśmy się wszyscy zmieścili, w czwórkę nie było problemu, ale sześć osób nie da rady, mimo że kuzynka się starała. Usiadła na Teodorze opierając się o jego plecy, on tymi swoimi łapami złapał ja i usadowił zapewne na swoim kutasie, ja z drogiej stronu zrobiłem to samo z Iwoną, natomiast Madzia i Daniel poszli pod prysznic. Obserwowałem ich jednocześnie pieszcząc rękoma piersi cioci, Daniel górował nad nią, ona szczuplutka a on taki mięśniak. Widok ich podniecił mnie, tak samo jak to co widziałem obok w wannie, gdzie nie było wątpliwości że Bożenka jest nadziana na kutasa swojego taty. Pierwsi z łazienki wyszli Madzia z Danielem, byłem ciekaw co będą robić w sypialni, poczekałem jeszcze chwilę i razem z Iwona poszliśmy w ich ślady zostawiając w wannie kuzynkę i wuja. Nie myliłem się, Daniel pieprzył moją Madzię ile miał sił, widok ich był podniecający, Madzia wisiała w powietrzu przyciśnięta do ściany, jej nogi były zarzucone na jego biodrach, które pracowały z dużą intensywnością. Daniel miał na tyle sił by cały czas trzymać ja w tej pozycji, jednocześnie ściskał jej pupę, aż miała na niej czerwone ślady. Iwona jednak nie dała mi napawać się widokiem zniewolonej Madzi, położyła mnie na łóżku, uklękła nad moja nabrzmiałą pałą i kucając nadziała się. Pamiętałem o jej słowach, ale teraz to ona rżnęła moją pałę w zawrotnym tempie, opuszczając się i podnosząc, co jakiś czas zastygała w bezruchu łapiąc powietrze, i krążąc biodrami nadziana aż po same jaja. Na łóżku tuż obok nas, w pozycji na łyżeczkę Bożenka przyjmowała kolejne pchnięcia kutasa swojego ojca, który był już u kresu sił. Daniel nagle trzymając Madzie na swoim kutasie, położył ją na podłodze i tam szybkimi głębokimi ruchami bioder doszedł wraz z Madzią do rozkoszy, oboje leżeli tak, dysząc, cali oblani potem. Mój koniec też był bliski, Iwona kręciła pupa i biodrami potęgując moją i swoją rozkosz, nagle padła bez sił na mnie czując jak zalewa ją moja sperma przeżywała swoją rozkosz, wręcz krzycząc mi w twarz: - O tak, tak............nareszcie, wreszcie.... oooooooooooooooooo Całe ciało jej w konwulsjach drżało, raz za razem łapała oddech a do naszej świadomości doszło to, że Teodor z Bożenką właśnie szczytują obok nas....... Wyczerpani i wtuleni w siebie całą szóstką zasnęliśmy w sypialni wujostwa...
Maj uraczył nas piękną pogodą, dwa tygodnie po moich 17 urodzinach, do gospodarstwa przyjechał kuzyn Adrian, który mieszkał w Krakowie i do nas miał sporo kilometrów. Sama podróż trwała cały dzień, w weekend zatrzymał się u Jadzi i Wiesia, a w poniedziałek wujek Tymoteusz pojechał po niego do Bydgoszczy, kiedy obaj dotarli do nas był już wieczór. Ciocia i Bożenka zrobiły kolację i tak siedzieliśmy wszyscy słuchając co słychać u naszej rodzinny w Krakowie. Adrian był o 10 lat starszy niż ja, nie miał żony czy też dziewczyny, jak sam mówił woli sam żyć i czerpać co mu to życie podsuwa całymi garściami. Byłem pewien, że jego wizyta w tym domu skończy się może tylko jednym, i nie pomyliłem się co do tego, już w pierwszą noc kuzyn zamiast spać w swoim pokoju, poszedł do wujostwa sypialni. Zastanawiałem się ile jeszcze nie wiem o mojej rodzinie, i kto jeszcze mnie zaskoczy wizytą w gospodarstwie, mimo swojej inauguracji w 17 urodziny nic szczególnego nie zmieniło się w moim życiu. Co środę do mojej sypialni przychodziła Bożenka, a w piątek ciocia poprosiła mnie o przyjście do ich sypialni, owszem byłem zadowolony z tego że nie musimy się ukrywać z kuzynką, ale im więcej się dostaje tym więcej się chce. Leżąc w łóżku często myślałem o tym z kim i jak mógłbym się kochać, ciocia Jadzia urastała w mych fantazjach do rangi pierwszej kobiety dla której mógłbym zrobić wszystko, a przecież moja Madzia była cudowną dziewczyną za którą nie jeden facet się oglądał. Dla tych dwóch kobietek mógłbym dać się przelecieć nawet wujowi, odrzuciłem tą myśl bardzo szybko, Iwona i jej córeczka były cały czas do mojej dyspozycji, a jednak znów myślałem o innych kobietach które już mogłem widzieć, Basia, ciocia Ewa, jej córka Aga i Ania która bawiła się moim kutasem, tak te wszystkie kiedyś będą moje, powoli zasypiałem pogrążając się w coraz to nowych fantazjach podsuwanych przez sen. Kolejny dzień znów był upalny, po powrocie ze szkoły czekały na mnie obowiązki codzienne, kiedy się z nimi uporałem siedząc na ławce rozmawiałem z Adrianem który przysiadł się obok: - Szczerze ci zazdroszczę, masz tu raj na ziemi kuzynie... - Co masz na myśli - odpowiedziałem - Przestań, nie musisz udawać. Iwona powiedziała mi o wszystkim, wiem że jesteś w naszym gronie i nic już tego nie zmieni. A zazdroszczę ci tego że masz to na co dzień, a nie jak ja od święta. - Chodzi ci o to, a ja myślałem że o pogodę i krajobraz...hi hi Oboje wybuchliśmy głośnym śmiechem, dołączyła do nas Bożenka która przyniosła każdemu po piwku. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, a kiedy piwo się skończyło kuzynka ciągnąc Adriana za rękę zniknęła z nim w swoim pokoju na całą noc. Chłopina miał szczęście, wczoraj miał mamę, dziś córkę, nie żałowałem mu wiedząc że jutro jest środa i to do mnie przyjdzie kuzynka. Jedyne co mnie zastanawiało to, jak Bożenka poradzi sobie z nim, ona była drobna, niska 160cm a on to dryblas 190cm, owszem nie był umięśniony jak Daniel, ale to i tak kawał chłopa. Kiedy tak szli obok siebie wyglądali jak nie dobrana para, wysoki blondyn a obok mała, krągła czarnulka kręcąca biodrami, gdybym jej jednak nie znał zaczął bym się bać o nią. Noc znów podsuwała mi erotyczne sny, tym razem na pierwszy plan wysuwał się Adrian i Bożenka, a właściwie to co on z nią robił. W środę wszystkiego się dowiedziałem, również tego że Adrian ma kutasa który jest niczym maczuga, długi i dość gruby, kiedy Bożenka ujeżdżała mnie, wszystko mi opowiedziała co zaszło wczoraj w jej pokoju, dodała że teraz kuzyn zabawia się z jej rodzicami. Po wszystkim, leżeliśmy obok siebie, a ona wyznała mi że nasz kuzynek to niezłe ziółko, i sam się o tym przekonam. Wierzyłem w jej słowa, ale co miała na myśli dowiedziałem się dopiero w sobotę, w czwartek znów kuzyn korzystał z ciała kuzynki, miał zdrowie żeby tak codziennie z inną. Nie wątpiłem również w to, że w poprzedni weekend zabawił się z obiektem moich najdzikszych fantazji, mimo tego nie zazdrościłem mu. Był zbyt sympatyczną osobą by czegoś mu zazdrościć, każdego dnia rozweselał wszystkich, prawdziwa dusza towarzystwa, czuł się wśród ludzi jak ryba w wodzie. Dla mnie prawdziwą niespodzianką były odwiedziny Iwony w piątkowy wieczór, przyszła do mnie jakby nic, zostając na całą noc. Kochaliśmy się dwa razy dochodząc do spełnienia, leżąc po d**gim razie zapytałem: - Dlaczego, przyszłaś do mnie? - Jak to dlaczego, przecież jest piątek. Skoro Bożenka może przychodzić co środę to ja postanowiłam wybrać sobie piątek. - Cudownie - odpowiedziałem - Też tak myślę, z tym że nie zawsze będę sama Uśmiech na jej twarzy mówił wszystko.... - Ok, nie musisz przychodzić sama, zrobisz jak będziesz chciała - Wiem, ale dziś zostawiłam ich samych - Z Bożenką ??// - Bożenka jest dziś u Daniela, a oni lubią takie zabawy... - Jakie zabawy, ( musiałem wyglądać jak jakiś bałwan zadając to pytanie, gdyż ciocia śmiała się aż łzy płynęły jej z oczu) - Oj, Robert musisz jeszcze wiele się nauczyć, kiedyś zrozumiesz, ale teraz pora iść spać jutro czeka nas cudowny wieczór, będziemy mieli gości... - Jakich gości- zapytałem - Śpi już, wszystkiego dowiesz się jutro wieczorem Przytuleni w pozycji na łyżeczkę poszliśmy spać, chociaż moje myśli wędrowały od sypialni wujostwa, do przeżyć jakie przed chwila były moim i Iwony udziałem. Sobota była ostatnim dniem maja, ale pogoda przypominała już o nadchodzącym lecie, było upalnie temperatura sięgała blisko 30stopni, a słońce prażyło jakby było lato w pełni. Pracy było sporo jak to na gospodarstwie, ale dzięki kuzynowi szybko uporaliśmy się z wszystkimi zadaniami i tak czekał nas już tylko popołudniowy odpoczynek, po obiedzie. Irek zgodnie z tradycja poszedł na noc do kolegi ze wsi, dzięki czemu my i jego rodzice mieliśmy swobodę. Około 18tej przyjechał wujek Jacek z ciocią Ewą,: - Ale dziś ukrop, gorąco że hej. Chyba ta naszą imprezkę trzeba przenieść na zewnątrz bo w domu to się ugotujemy, powiedział - Właściwie masz racje, tylko czy nasze panie się zgodzą na to- odparł mu wujek Tymoteusz - Zgodzą się zgodzą, seks na świeżym powietrzu pod gwieździstym niebem, to co innego niż w przepoconej sypialni, wśród odoru spermy i alkoholu - prawda młodzieńcze Patrzyłem na niego znów robiąc pewnie jakaś głupia minę, ledwo zdążyliśmy z Adrianem wydoić wszystkie krowy a tu takie pytania. - A, zapomniałem. Dowiesz się a właściwie przeżyjesz to jeśli będziesz chciał. I co ty na to Ewka - Mi pasuje tylko czy reszcie pań będzie to pasowało. - Cześć ciociu, o czym tu tak dyskutujecie. - Zawsze o tym samym, Bożenko. O seksie, tym razem może zabawimy się na łonie natury - odparł Jacek - Świetny pomysł, tylko czy później nie będzie nam zimno - Bez obaw, rozpalimy ognisko i będzie dobrze, a jeśli nie to wtedy przeniesiemy się do domu ..Odparł wujek Jacek Tak jak mówili tak też zrobili, ognisko rozpalili w ogrodzie otoczonym ze wszystkich stron żywopłotem, było to miejsce ustronne praktycznie niedostępne z żadnej strony, aby coś zobaczyć trzeba było przejść przez całe podwórko i udać się za garaż. Tradycyjnie pijało się tam kawę i robiło grilla ale dziś miało służyć innym celom. - A wy chłopaki na co czekacie, już pod prysznice bo jedzie od was chlewem - powiedziała ciocia Ewa - po czym razem z nami poszła pomóc cioci Iwonie i Bożence w przygotowaniu jedzenia. Panowie przygotowali napoje ale zważywszy na upał było to chłodne piwo. Czułem się nieswojo biorąc prysznic, Adrian wszedł tam razem ze mną i teraz czułem jego wzrok na sobie, byłem pewien że gapi się na mój tyłek i kutasa kiedy go myłem, wychodząc widziałem jego uśmiech. Teraz ja patrzyłem na niego, jego ciało nie było umięśnione choćby w takim stopniu jak moje, raczej było to normalne ciało faceta który nie ćwiczy, patrzyłem na jego kutasa i mimo słów Bożenki o jego rozmiarze również nie czułem się tym zażenowany widząc że są podobnych rozmiarów. Oboje poszliśmy do swoich pokoi by po chwili z nich wyjść i pójść do kuchni. Tam ludzie uwijali się bardzo szybko, ciocia Ewa wyszła niosąc kiełbasy zostawiając w środku ciocię, Bożenkę i Daniela który zjawił się pod naszą nieobecność. -Cześć, przywitałem go nie wiedząc co robić - Witam, dobrze że jesteś Sam zastanawiałem się co robić, Bożenka razem z Danielem i Adrianem zabrali z kuchni resztę rzeczy i ruszyli do ogrodu zostawiając mnie z Iwoną. - Co tak stoisz, nie idziesz z nimi - powiedziała - No, nie wiem co ...... co robić.. - Jak to. Ja muszę zamknąć dom i idziemy. Idziemy do nich. Tak . Zapytała - No chyba tak. - Jak to Robert, chyba tak. Nie jesteś zdecydowany czy może nie masz ochoty?/ - Nie o to chodzi. Przecież wy wszyscy macie partnerów. Ty i wujek, Bożenka i Daniel, Jacek i Ewa do tego Adrian. Ja jestem sam, rozumiesz. - Oj, Robert. Naprawdę mnie zaskakujesz. Musisz wiedzieć że im więcej kutasków, tym więcej przyjemności dla nas kobiet, a proporcje są dziś odpowiednie bo tylko ty i Adrian nie macie partnerek więc jest 4ry do 6ciu. Choć już i nie marudź tyle, tylko pokaż na co cię stać, bo ciocia Ewa będzie tobą zawiedziona, musisz jej pokazać że jesteś już mężczyzną. Razem z Iwoną weszliśmy do ogrodu, gdzie już czekały na nas wszystkie osoby, od razu wyjaśniło się dlaczego ciocia w kuchni powiedziała, że będą cztery kobiety i sześciu mężczyzn. Zostałem przedstawiony, Milena była szczupłą 35letnią kobietą, wyższą o kilka centymetrów niż ja, na sobie miała czarne bikini, które doskonale pasowało do jej długich ciemnych włosów związanych w warkocz, jej mąż na imię miał Mirek i wyglądał jak przeciętny mężczyzna w wieku 40lat. Szczupły, mojego wzrostu usiadł sobie na ławce obok mnie trzymając w ręku piwko zajadał się kiełbaską, patrzyłem na całe towarzystwo które zgromadziło się przy ognisku. Ogród był tak usytuowany, że teraz promienie zachodzącego słońca odbijały się od ściany garażu, tworząc swego rodzaju enklawę ciepła w środku, ognisko również robiło swoje. Dookoła niego były rozłożone koce i jeden duży materac od dwuosobowego łóżka, nie licząc ławki na której siedzieliśmy były jeszcze dwa krzesła. Po dobrej godzinie rozmów i jedzenia atmosfera robiła się coraz bardziej wyzwolona, kobiety wybrały sobie partnerów i widać to było po roznegliżowanych ciałach. Najszybciej rzeczy pozbyła się pani Milena leżała teraz na Adrianie namiętnie całując się z nim, raz po raz patrzyła w oczy swojego męża i dalej pieściła się z kuzynem by w końcu przyjąć pozycję 69 i pieścić go oralnie a on ją. Obok nich stał Tymoteusz z opuszczonymi spodenkami przypatrując się tej akcji, u jego stóp klęczała Bożenka zawzięcie ssąca mu kutasa. Po przeciwnej stronie na krześle siedział Jacek, a tyłem nadziana na jego grubym kutasie podskakiwała w górę i dół ciocia Iwona, którą dodatkowo Jacek trzymał za cycki ściskając je i szczypiąc. Jeśli o nich mowa to szczęście dopisało Danielowi który w pozycji na łyżeczkę leżąc za Ewą ugniatał jej dwa wielkie balony, jego kutas jeździł po jej wilgotnej cipce torując sobie miejsce. Zastanawiałem się jak to możliwe że nie zauważyłem jak kto był ubrany i kiedy pozbył się rzeczy. Nie wiadomo kto doszedł pierwszy, czy to był Tymoteusz który wyraźnie z opadniętym fiutem sięgał po piwko, szybko zaspokojony ustami córki, czy też był to Adrian którego sperma trysnęła w górę niczym woda w fontannie. Skrzypiące krzesło oraz jęki Iwony, dobitnie świadczyły o tym że ona i Jacek zbliżają się do orgazmu, który przyszedł gwałtownie dając nam piękny spektakl drżących w podnieceniu ciał. Na placu boju pozostała tylko jedna para, teraz Daniel kucając nad Ewą wchodził w nią w równym tempie, jej cycki bujały się w rytmie jego pchnięć, patrzyłem na nich tak jak i inni. - Długo tak będziesz czekał, idz do nich Daniel nie wytrzyma już długo ,- wyszeptała mi do ucha Iwona Właśnie na co ja jeszcze czekałem, wstałem pozbywając się szortów mój kutas i tak był już gotowy, podchodząc do nich oboje mnie zauważyli, na ustach Ewy zakwitł uśmiech uroczy, lecz tylko na chwilę zanim zrozumiała co chcę zrobić było już za późno. Mój nabrzmiały kutas wchodził w jej usta w rytm moich ruchów bioder, Daniel też sobie nie żałował i zbliżał się do końca, jedną ręką trzymałem ją za włosy a d**gą za lewą pierś. Widząc gesty Daniela puściłem ją, ciotka dyszała łapiąc powietrze. - Robert, dokończ za mnie - powiedział Daniel. Jednocześnie przesunął się do przodu a jego kutas zniknął między piersiami Ewy, ja podniosłem jej nogi i wbiłem się w jej mięsistą zarośnięta cipę aż po jaja. Widziałem jak biodra Daniela pracują a jego wielkie jaja dyndają w rytm jego ruchów. Sam nie próżnowałem i dymałem cioteczkę słysząc jak jęczy, nagle Daniel wycofał się do tyłu i spuścił na nią, jego sperma spływała teraz po jej biuście a Ewa wcierała nią w siebie przeżywając jednocześnie orgazm. Jej cipka ściskała z całych sił mojego kutasa który nagle również zaczął pozbywać się nagromadzonej spermy, dobrze że wyszedłem z niej i spuściłem się na jej brzuch. Oboje dyszeliśmy a ona była oblepiona spermą którą wcierała w swe ciało. Nie był dany jednak jej odpoczynek gdyż już nad jej kroczem był wujek Teodor liżący jej cipkę, podniosłem się szukając piwa by ugasić pragnienie. Pijąc znów patrzyłem na to co dzieje się ogrodzie. Bożenka siedziała na krześle z szeroko rozłożonymi nogami pomiędzy którymi była głowa Adriana, Daniel siedział a jego pałę lizała wraz z jądrami Milena która była brana od tyłu przez Jacka. Teodor już leżąc na Ewie dymał ją, Bożenka dochodziła do orgazmu pieszczona przez Adriana, a Iwona w tej chwili oparta o krzesło z wypiętą pupa w moja stronę czekała najwyraźniej tylko na mnie. Dymałem ją zapamiętale aż oboje doszliśmy padając na koc, sam byłem zaskoczony że tak szybko mogłem d**gi raz. Do mojej świadomości docierały krzyki i jęki Tymoteusza, podniosłem głowę widok jaki zobaczyłem zafascynował mnie. Ewa leżała dociśnięta ciałem wujka i zapewne uwięziona przez jego kutasa który tkwił w jej cipce, nad nimi górował Adrian który raz po raz wdzierał się w tyłek Tymoteusza. Jego długa pała wbijała się w dupę wujka z wielką siłą, widać że Ewa i wujek przeżyli już swoją rozkosz lecz po chwili przyszła też kolej na Adriana, padł na nich ciężko dysząc. Wstając razem z Iwoną dostrzegliśmy że to nie jedyna para która zabawia się w ten sposób, na kocu leżał Jacek na nim Milena, a w jej pupę wdzierał się Daniel, kiedy on wychodził Jacek wpychał w cipę Mileny swojego kutasa. Cała trójka była bliska orgazmu, patrzyłem jak Mirek patrzy na to, był cały goły, ręką pieścił swojego kutasa, ale nie dane mu było jeszcze zaznać ciała choćby jednej kobiety. Teraz ciocia wytłumaczyła mi, że on tak chce i ona tego chce taki związek, kiedy cała trójka szczytowała on przestał się masturbować pewnie bojąc się reakcji żony. Robiło się ciemno, tylko ognisko i gwiazdy oświetlały nas dając ciepło, jedzenie i piwo znów znalazły swoich amatorów, towarzystwo odpoczywało, jedni już wykończeni drudzy niezaspokojeni, chyba najbardziej Bożenka z nas wszystkich. Znów wolno dobieraliśmy się w pary, Teodor został przy Ewie oboje pieścili swoje obolałe ciała. Iwona podeszła do Daniela oboje położyli się na kocu przykryci skryci przed wszystkimi. Bożenka była chyba bardzo chętna położyła Adriana, nadziała się na jego pałę, a wujkowi Jackowi nakazała zająć się jej d**gim otworkiem, kiedy dwa kutasy wypełniły szczelnie jej wnętrze wręcz zaczęła krzyczeć z rozkoszy. Zostaliśmy tylko my, siedziałem na ławie a Milena na czworaka podeszła do mojego oklapniętego kutasa, ssała go, lizała wzdłuż, kąsała aż podniósł się. Jej głowa poruszała się w górę i dół a on rozpychał jej usta, przestała na chwilę, popatrzyła na męża siedzącego obok, na jego kutasa który stał zapewne od początku tych igraszek. - Weź mnie od tyłu, teraz - powiedziała Mirek zerwał się z miejsca, dopadł do jej pupy, chwila i był w niej. Nawet nie jęknęła gdy go poczuła, uśmiechnęła się i dalej ssała moją pałę w rytm jego ruchów, po ogrodzie rozchodził się miły do uszu głos kochających się osób. Po kolei kolejne pary dochodziły na sam szczyt uniesienia, nawet Mirek który momentalnie spuścił się w cipkę żony czuł się szczęśliwy. Pózniej znów patrzył jak obcy facet pieprzy jego żonę a ona przeżywa kolejny orgazm w innych rękach a nie jego...... CDN
7 tahun lalu